Dariusz Wieczorek poinformował, że złożył rezygnację z funkcji ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
Wieczorek podczas konferencji prasowej w Sejmie poinformował o swojej dymysji.
„Będę bronił dobrego imienia, będę te wszystkie sprawy wyjaśniał, natomiast nie chciałbym, aby w jakikolwiek sposób doniesienia i to, co się działo miało wpływ na rozwój polskiej nauki, na funkcjonowanie koalicji. Dlatego podjąłem decyzję o złożeniu rezygnacji z funkcji ministra nauki i szkolnictwa wyższego” – oświadczył Wieczorek.
Poseł Lewicy zwrócił się również do posłów PiS, którzy podpisali się pod wnioskiem o wotum nieufności dla niego. Wniosek ten ma być rozpatrzony na pierwszym lub drugim styczniowym posiedzeniu Sejmu. „Chcę was poinformować (…), ja ten wniosek będę rozpatrywał. Punkt po punkcie będę pokazywał te wszystkie patologiczne rzeczy, które były za czasów rządów PiS. Chyba to jest ten moment, że trzeba to wszystko pokazać” – mówił.
W ostatnim czasie media pisały o kilku sprawach, których bohaterem był Wieczorek. W poniedziałek portal WP.pl informował, że polityk nie wpisał w oświadczeniu majątkowym dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego. Przywołano przy tym słowa Wieczorka, który tłumaczył, że miejsce garażowe wpisał w poprzednim oświadczeniu i myślał, że w najnowszym już nie musi. W reakcji na tekst minister opublikował na portalu X oświadczenie, w którym przeprosił za „nieumyślne błędy”.
W zeszłym tygodniu ten sam serwis opisał natomiast sytuację, w której szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim Gabriela Fostiak informowała ministra nauki o nieprawidłowościach, do których, w jej ocenie, dochodzi na uczelni. Fostiak chciała pozostać anonimowa, ale minister osobiście przekazał jej pisma rektorowi uczelni. Minister zorganizował wówczas konferencję prasową, na której przekonywał, że Fostiak nie można uznać za sygnalistkę, a zakres jej skarg to kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni. Przepraszając kobietę – „jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona” – zapowiedział, że nie poda się do dymisji.
We wtorek rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się w liście do Wieczorka o wyjaśnienia w sprawie przekazania danych przewodniczącej związku zawodowego Uniwersytetu Szczecińskiego władzom uczelni. Poprosił też m.in. o przesłanie kopii korespondencji US z MNiSW.
(PAP)