Międzynarodowy koncern ABB ogłosił decyzję o zamknięciu fabryki silników niskich napięć w Aleksandrowie Łódzkim do końca 2024 roku. Łącznie pracę straci 424 pracowników, z czego już 201 osób otrzymało wypowiedzenia. Produkcja przenosi się do Chin, gdzie są znacznie niższe koszty funkcjonowania. Te w Polsce i Europie rosną w szokującym tempie m.in. przez politykę klimatyczną.
Jak zaznaczył koncern w swoim komunikacie, produkcja zostanie przeniesiona do Chin, co wpisuje się w szerszą strategię przenoszenia wytwarzania do krajów o niższych kosztach pracy.
Zarządzający firmą podkreślają, że jest to czysto biznesowa decyzja, niemająca związku z oceną pracy lokalnego zespołu. ABB zapewnia, że całkowicie nie opuszcza Polski i nadal będzie prowadzić pewien zakres działalności – od badań i rozwoju, przez projekty inżynieryjne i produkcję, po sprzedaż i serwis.
„Decyzja została podjęta w związku ze zmieniającą się dynamiką rynku oraz sytuacją geopolityczną. Jest to decyzja biznesowa, a nie reakcja na ocenę pracy lokalnego zespołu. ABB dokłada wszelkich starań, aby zminimalizować negatywny wpływ zapowiedzianych zmian na wszystkich pracowników dotkniętych reorganizacją. Firma oferuje pomoc psychologiczną, pakiet świadczeń korporacyjnych oraz wsparcie w zakresie reorientacji zawodowej” – czytamy w komunikacie.
Fabryka znajdowała się w Aleksandrowie Łódzkim. Dla miasta liczącego blisko 22 tysiące mieszkańców jest to poważny cios. ABB działał w tym miejscu przez 14 lat, a teraz ogłasza całkowite wygaszenie produkcji. Pracę stracą w sumie 424 osoby. 201 już otrzymało wypowiedzenia, a kolejne formalności są w toku.
Koncern z siedzibą główną w Zurychu specjalizuje się w automatyce, robotyce i energetyce, produkując między innymi systemy elektroenergetyczne oraz aparaturę elektryczną różnych napięć.