Do lutego 2025 roku państwa ONZ powinny przedstawić swoje nowe deklaracje działań klimatycznych na okres po 2030 roku. Zieloni eksperci grzmią, że powinny one zakładać ambitne cele, w tym również w zakresie redukcji emisji, żeby sprostać założeniom porozumienia paryskiego.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w komunikacie podsumowującym Międzynarodową Konferencję Klimatyczną COP29 w Baku wskazało, że jednym z najważniejszych jej osiągnięć było ustalenie nowego globalnego celu finansowania klimatycznego. Do 2035 roku na wsparcie działań klimatycznych w krajach rozwijających się państwa wysokorozwinięte przeznaczą co najmniej 300 mld dol. rocznie.
– Oznacza to trzykrotne zwiększenie dotychczasowych zobowiązań krajów rozwiniętych. Niestety nikt nie był z tego tytułu za bardzo zadowolony. Z jednej strony jest to duża kwota dla krajów rozwiniętych, z drugiej – dla krajów rozwijających są to niewystarczające środki finansowe, jakie są potrzebne do realizacji polityki klimatycznej i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Kraje rozwijające się deklarują potrzebę 1,3 bln dol. rocznie na cele klimatyczne – powiedział agencji Newseria Robert Jeszke, zastępca dyrektora ds. zarządzania emisjami z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, który uczestniczył w konferencji klimatycznej w Baku.
Wśród decyzji podjętych podczas COP29 znalazł się apel o mobilizację środków na realizację celów klimatycznych – 1,3 bln dol. do 2035 roku. Kluczowym elementem tej inicjatywy jest „Mapa drogowa Baku–Belém”, która określa działania na rzecz mobilizacji finansowania dla krajów rozwijających się, w tym w formie dotacji oraz instrumentów niepowodujących wzrostu zadłużenia.
W Baku doprecyzowano również mechanizm tzw. kredytów węglowych, czyli handel jednostkami redukcji emisji powstałymi na skutek np. rozwoju odnawialnych źródeł energii, który ma wspierać realizację celów klimatycznych zwłaszcza w krajach rozwijających się. Po wieloletnich negocjacjach państwom ONZ udało się sfinalizować wytyczne dotyczące operacjonalizacji mechanizmów rynkowych w ramach art. 6 porozumienia paryskiego. Ustanawia on zasady współpracy międzynarodowej w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych poprzez handel jednostkami redukcji emisji.
– Przyjęto decyzje, które umożliwiają rozwijanie systemów handlu emisjami na poziomie globalnym. Jednocześnie dopuszczono możliwości wykorzystania jednostek offsetowych, czyli takich jednostek, którymi jedne kraje mogą kompensować redukcje czy zobowiązania drugich krajów – tłumaczył Jeszke.
Przy okazji szczytu COP29 padły ważne zobowiązania do redukcji emisji gazów cieplarnianych. Koalicja Klimatyczna podaje, że do osiągnięcia zerowych emisji netto do 2050 roku zadeklarowały się kolejne kraje rozwijające się, m.in. Kostaryka czy Senegal. Wielka Brytania przedstawiła nowy cel redukcji emisji w swojej gospodarce – zamierza zredukować emisje o 81 proc. do 2035 roku. Z kolei Brazylia przedstawiła cel redukcji gazów cieplarnianych o 59–67 proc. do 2035 roku.
Sabotaż klimatyczny. „Gigantyczne koszty realizowanej przez polskich polityków unijnej polityki”