Kapitan Mikołaj Wrona, syn słynnego pilota Tadeusza Wrony, zmarł w wieku 40 lat po długiej walce z ostrą białaczką szpikową.
Mikołaj był synem Tadeusza Wrony – bohatera słynnego lądowania awaryjnego w 2011 roku, gdy bezpiecznie posadził Boeinga 767 bez wysuniętego podwozia na lotnisku Chopina, ratując życie 231 pasażerom.
Mikołaj Wrona także był pilotem. Choroba zaatakowała go dwa lata temu. Przeszedł chemioterapię i dwa przeszczepy szpiku. Rodzina rozpoczęła ogólnopolską zbiórkę na jego leczenie, które ostatecznie kontynuowano w Walencji.
Wszystko wskazywało na to, że uda się zwalczyć białaczkę, ale ostatnio nastąpił nawrót choroby. Mimo intensywnej terapii i wsparcia bliskich oraz mediów, życia Mikołaja Wrony nie udało się uratować. Pilot zmarł, pozostawiając żonę i dwójkę dzieci.
Zmarł pilot kpt. Mikołaj Wrona. Zmagał się z ciężką białaczką: https://t.co/UAqLHn7Unx pic.twitter.com/zVzAET3jlY
— aviation24.pl (@aviation24pl) December 13, 2024