Strona głównaWiadomościPolskaJanusz Waluś już w Polsce. Przywitał go Grzegorz Braun

Janusz Waluś już w Polsce. Przywitał go Grzegorz Braun [FOTO]

-

- Reklama -

Janusz Waluś wrócił już do Polski. Na lotnisku w ojczyźnie przywitał go lider Konfederacji Korony Polskiej, polski poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun i jeszcze jedna związana z nim osoba.

Janusz Waluś został deportowany do Polski, po zakończeniu kary więzienia, pierwotnie mając wyrok śmierci. Wyrok zapadł dziesiątki lat temu za zabójstwo komunisty Chrisa Haniego.

Co ciekawe, media mętnego nurtu w Polsce pisząc o tym niejednokrotnie próbują robić ze sprawy rasistowski przypadek mordowania czarnego przez białego. Kwestię zbrodniczych poglądów Haniego w ogóle się pomija.

Deportacja Walusia wywołała wielkie emocje w RPA. Lider ANC Fikile Mbalula twierdził, że jego wypuszczenie jest „niesprawiedliwością”. Pisaliśmy o tym wczoraj.

Janusz Waluś wraca do Polski. W RPA oburzenie wśród komunistów i czarnych rasistów. „To niesprawiedliwość”

Dzisiaj Janusz Waluś wylądował na lotnisku Chopina w Warszawie. Towarzyszył mu poseł Grzegorz Braun. Na zdjęciach widać również Tomasza Grzegorza Stalę, właściciela wydawnictwa 3DOM, które organizowało zbiórki dla Janusza Walusia, gdy ten przebywał w niewoli w RPA.

– Janusz Waluś, znany z zabójstwa południowoafrykańskiego działacza Chrisa Haniego, wylądował na lotnisku @ChopinAirport w Warszawie. Do Polski przyleciał w towarzystwie polityka @KONFEDERACJA_ @GrzegorzBraun_ – napisał na X Rafał Górski z „Gazety Wyborczej”.

– Zapytany przeze mnie o odczucia związane z powrotem do kraju i opinią terrorysty tylko coś mruknął. Potem smutni, silni panowie odseparowali mnie od niego – dodał.

W RPA Waluś był eskortowany przez służby tego kraju. W komentarzach można przeczytać oburzenie faktem, że jest „traktowany jak VIP”.

Janusz Waluś spędził w więzieniu w RPA 30 lat. Władze odmówiły wcześniejszej jego deportacji w celu odbycia reszty wyroku w Polsce.

Waluś zrzekł się obywatelstwa RPA. W związku z czym po wyjściu na wolność nie było żadnych podstaw, by przetrzymywać go w afrykańskim kraju.

Janusz Waluś zastrzelił ówczesnego lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej Chrisa Haniego 10 kwietnia 1993 roku. Został skazany za to na karę śmierci. Wyrok został potem zmieniony na 30 lat pozbawienia wolności.

Najnowsze