Czeski rząd nie osiągnął porozumienia w sprawie konieczności powołania krajowego koordynatora ds. euro. O utworzenie tego stanowiska wystąpiła partia liberalna STAN (Burmistrzowie i Niezależni), jedna z czterech partii koalicyjnych tworzących rząd.
To kolejny dowód na to, że kwestia przyjęcia europejskiej waluty w dalszym ciągu dzieli poszczególne partie w rządzie, ale i całą czeską scenę polityczną. Na przyjęcie europejskiej waluty naciska prezydent.
W w tym roku ponownie Prezydent Petr Pavel wielokrotnie wzywał rząd do ustalenia harmonogramu przyjęcia euro, twierdząc, że będą z tego znaczne korzyści dla kraju. Argumentował, że czeska gospodarka jest zorientowana na eksport, głównie na rynki unijne.
Kolejne argumenty to częste podróże Czechów za granicę, a dodatkowo Praga spełniła po raz kolejny spełniły w tym roku większość warunków przystąpienia do strefy euro.
Przeciw szybkiemu przyjmowaniu euro jest jednak konserwatywna partia ODS, której liderem jest premier Petr Fiala. Przyjęcia wspólnej waluty obawia się też duża część Czechów, która dostrzega jego negatywne skutki np. w sąsiedniej Słowacji. ODS jest przeciwna przyjmowaniu euro i jej politycy mówią wprost, że jakikolwiek harmonogram przyjmowania euro to może być dopiero sprawa kolejnych rządów.
Źródło: Radio Praga