Sean John Combs, znany jako Puff Daddy lub P. Diddy, czeka obecnie na proces w jednym z najcięższych więzień w USA. Producent hiphopowy jest oskarżany m.in. o handel ludźmi, wymuszanie haraczy, czy wykorzystanie seksualne 120 osób, z czego część to osoby nieletnie. Teraz pojawiły się nowe oskarżenia w jego sprawie.
Policja znalazła w domu P. Diddy’ego nielegalnie zakupione karabiny maszynowe, narkotyki i tysiąc butelek z lubrykantem.
To ostatnie nie jest oczywiście nielegalne, ale budzi obrzydliwe skojarzenia, biorąc pod uwagę, że w pozwie zbiorowym przeciw gwiazdorowi, który już jest nazywany „drugim Epsteinem” jest aż 120 potencjalnych ofiar, w tym 25 nieletnich. Najmłodsze rzekome ofiary muzyka do 15-letnia dziewczyna i 9-letni chłopiec.
Czytaj więcej: Co się działo w domu Diddy’ego nazywanego drugim Epsteinem?
Teraz na światło dzienne wychodzą kolejne wątki w sprawie. Portal Page Six, powołując się na dokumnety sądowe, opisuje sprawę mężczyzny, który był na imprezie muzyka w Miami.
Po imprezie mężczyzna obudził się nagi, odczuwając ból „w tylnej części ciała”. Miał też zobaczyć rozbierającego się rapera, który próbował odbyć z nim – prawdopodobnie kolejny – stosunek.
Ponadto ujawnio zeznania kobiety, która miała być najpierw odurzona, a później wciągnięta do limuzyny rapera i zmuszona do odbycia stosunku oralnego na oczach kilku osób. Podczas tej czynności Diddy miał oblewać ją szampanem i obrażać.