W swoich komentarzu na YouTube Stanisław Michalkiewicz odniósł się do wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy, który w swoim wystąpieniu w dniu Święta Niepodległości poruszył wątek ukraiński. Publicysta „Najwyższego Czas-u” ocenił, że realizacja zamierzenia prezydenta Polski jest niemożliwa, chyba że w konflikt na Ukrainie bezpośrednio zaangażuje się NATO.
– Z okazji rocznicy odzyskania niepodległości odbywała się uroczysta odprawa wart przed grobem nieznanego żołnierza. Warto przypomnieć, kto w tym grobie nieznanego żołnierza jest pochowany – zaczął Michalkiewicz. – Tam jest pochowane Orle Lwowskie, a więc anonimowy młody człowiek, który bronił w 1919 roku Lwowa przed Ukraińcami.
– Podczas tej odprawy, uroczystej odprawy wart, przed grobem nieznanego żołnierza przemówił pan prezydent Duda. Pan prezydent Duda zaprezentował się jako mąż stanu w wymiarze światowym wręcz w związku z tym, że próbował się przymilać panu prezydentowi elektowi Donaldowi Trumpowi, w nadziei, że Donald Trump pomoże mu w znalezieniu jakiejś prestiżowej posady, kiedy już zakończy mu się okres dobrego fartu na stanowisku prezydenta naszego bantustanu – powiedział publicysta.
Michalkiewicz wskazał, że „prezydent Duda przestrzegł Europę, że nie zdoła się sama obronić bez sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi”, co jego zdaniem jest możliwe. – W każdym razie pan prezydent Duda stanął nieprzejednanie na nieubłaganym gruncie transatlantyckiego porządku – podkreślił.
– Najbardziej osobliwą częścią jego przemówienia była deklaracja w sprawie Ukrainy. Otóż pan Prezydent stwierdził, że Ukraina w ramach sprawiedliwego i trwałego pokoju powinna odzyskać granice nie tylko sprzed 2022 roku, ale nawet te sprzed 2014 roku. Chodzi o Krym, który wtedy w 2014 roku Rosja zajęła bez jednego wystrzału, bez żadnego oporu ze strony niezwyciężonej armii ukraińskiej – przypomniał publicysta. – Nie wiem jak Pan Prezydent Duda sobie wyobraża osiągnięcie tego celu.
– Zwracam uwagę, że od 2022 roku trwa na Ukrainie wojna pełnoskalowa, nie tyle Ukrainy z Rosją, bo Rosja na Ukrainie wojuje z całym sojuszem atlantyckim, który co prawda bezpośrednio się w działania wojenne nie angażuje, ale futruje Ukrainę pieniędzmi, bronią, amunicją, wszystkim czym tylko może, sankcje obmyśla przeciwko Rosji, a mimo to Rosji udało się zająć co najmniej 20 proc. terytorium państwowego Ukrainy i Ukraina mimo tej pomocy ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego nie jest w stanie Rosji stamtąd wyprzeć – ocenił redaktor.
– Wszystko wskazuje na to, że na Ukrainie może nastąpić zamrożenie konfliktu. Wojna się zakończy, ale bez żadnego traktatu podpisanego, bo nie wyobrażam sobie, żeby prezydent Zełeński podpisał traktat polegający na zrzeczeniu się ponad 20 proc. terytorium państwowego Ukrainy, ale Ukraina nie ma siły, żeby Rosję stamtąd wyprzeć z tych zajętych terytoriów, więc nie bardzo rozumiem, jak pan prezydent sobie wyobraża osiągnięcie tego celu, chyba żeby Sojusz Północnoatlantycki zaangażował się bezpośrednio w wojnę z Rosją – podkreślił Michalkiewicz.