Roman Giertych napisał nocą wpis na X skierowany do „przyjaciół w KO”. Polityk podzielił się swoimi przemyśleniami na temat nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce.
„Nie mamy absolutnie żadnego wyboru: musimy wygrać wybory prezydenckie. To na nas decyzją przewodniczącego Donalda Tuska spada odpowiedzialność za ten wybór. Poczujcie ciężar tej decyzji! W imieniu milionów wyborców KO mamy zaszczyt i obowiązek wybrać tego jednego, który ma największe szanse wygrać. Nasz błąd może kosztować Polskę recydywę zła. Nasze zwycięstwo będzie zwycięstwem każdego z nas” — napisał w swoich mediach społecznościowych Giertych.
Dalej ojciec chrzestny Młodzieży Wszechpolskiej pisze, że „to nie sondaże wygrywają wybory”. Zdaniem Giertych największe szanse na zwycięstwo jako kandydat KO ma Radosław Sikorski. „Gdybym uważał, że większe szanse ma Trzaskowski, to bym go wspierał pomimo wieloletniej przyjaźni z Radkiem” — dodał.
„Żyjemy w świecie, w którym skończył się czas sympatyczniejszych zwycięzców. Kamala Harris była o 1000 razy bardziej sympatyczna niż Trump, a jednak przegrała. W trudnych czasach ludzie szukają twardych przywódców. Radek ze swoim charakterem, wojenną przeszłością, twardym (czasem brutalnym) językiem jest takim przywódcą. I kogokolwiek nie wystawiłby PiS, to nie ma nikogo o twardszym charakterze. To stanowi gwarancję, że w bezpośrednim starciu Sikorski zmiażdży kandydata partii Kaczyńskiego. Ludzie szukają Prezydenta, który będzie liderem. Sikorski spełnia to kryterium w 100 procentach” — twierdzi były wicepremier.
Trzaskowski jest według Giertycha postrzegany jako zbyt lewicowy.
„Czasem niesprawiedliwie, ale media z Trzaskowskiego zrobiły kandydata bardziej centrolewicowego niż centrowego. Szczególnie widzieliśmy to przy okazji rozporządzenia o krzyżach, który mocno utrwalił ten obraz Rafała. Obawiam się, że ten element byłby w kampanii powtarzany z całą bezwzględnością. I niestety całe wieloletnie doświadczenie mówi mi, że może być to argument skuteczny” — napisał mecenas.
Giertych nie chce też, by do prawyborów w partii prowadzono wewnętrzne walki.
„Apeluję, abyśmy w czasie tych krótkich prawyborów ucinali jakiekolwiek osobiste ataki. Pokażmy klasę oraz to, że mamy wspólny cel: wygrać z PiS i do końca ich rozliczyć. Proszę, rozważcie spokojnie moje argumenty, kierując się wyłącznie oceną szans kandydatów w II turze. Od tej decyzji zależy los naszej Ojczyzny i nas samych” — podsumował.