Strona głównaWiadomościPolskaKim jest mężczyzna, który zabił księdza ze Szczytna? "Grzeczny dzieciak. Zawsze grzeczny"

Kim jest mężczyzna, który zabił księdza ze Szczytna? „Grzeczny dzieciak. Zawsze grzeczny”

-

- Reklama -

Szymon K., który brutalnie pobił księdza Lecha Lachowicza, to były student medycyny, który miał bardzo dobrą opinię wśród swoich sąsiadów.

W niedzielę 3 listopada, po wieczornej Mszy Św., na plebanię przy parafii św. Brata Alberta w Szczytnie wtargnął napastnik i zaatakował ks. Lecha Lachowicza.

- Reklama -

– Ksiądz proboszcz został bardzo dotkliwie pobity i z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala – poinformowała rzeczniczka prasowa policji w Szczytnie Emilia Pławska.

AKTUALIZACJA: Ks. prałat Lech Lachowicz zmarł w sobotę

W związku z pobiciem zatrzymany został 27-letni mieszkaniec Szczytna, Szymon K., który usłyszał zarzuty prokuratorskie w tej sprawie. Po jego przesłuchaniu Artur Bekulard, prokurator rejonowy ze Szczytna, przekazał portalowi „Wirtualna Polska” przerażające szczegóły zbrodni.

Czytaj więcej: Napastnik zdradził wstrząsające szczegóły brutalnej napaści w Szczytnie. „Był świadomy, że pozbawi życia księdza”

Okazuje się, że K., to były student medycyny. Jego matka była bardzo dumna z tego, że jej sym studiuje na tym kierunku, ale była to krótka przygoda.

– Prawdopodobnie po roku Szymon rzucił studia. Wyjechał za granicę. Długo go nie było i pojawił się niedawno. Normalny chłopak. Tylko zarośnięty jak jakiś dzikus – powiedział jeden z lokatorów kamienicy, w której mieszkał 27-latek, w rozmowie z „Faktem”.

– Dla mnie to był grzeczny dzieciak, nic złego nie mogę o nim powiedzieć – mówi z kolei inny lokator.

Inni sąsiedzi także twierdzą, że K. był zawsze „grzeczny”. – Zawsze grzeczny. Jak raz zwróciłam mu uwagę, że pali na klatce, to przeprosił i od razu zgasił papierosa – stwierdził jedna z sąsiadek.

Ten „grzeczny” chłopak miał zadać kapłanowi kilka uderzeń metalowym toporkiem w głowę, czym spowodował m.in. złamanie kości czaszki, obrzęk tkanki mózgowej i powstanie 20 cm rany na twarzy.

„Zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na szybkie udzielenie pomocy” — napisano w zarzucie ogłoszonym 27-latkowi.

Napastnik został wypłoszony przez pracownicę plebanii, która wezwała też pomoc. Stan kapłana pozostaje krytyczny. Obecnie przebywa on na OIOM w szpitalu w Olsztynie.

Najnowsze