Trwają wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Kandydat Republikanów, Donald Trump, odwiedził już lokal wyborczy i zagłosował. Politykowi towarzyszyła jego żona, była pierwsza dama, Melania Trump.
W rozmowie z mediami po oddaniu głosu Trump powiedział, że jest „bardzo pewny”, iż zdecydowanie wygra wybory i że „nawet nie będzie blisko” remisu. Był też trochę sfrustrowany, że ogłoszenie wyników może potrwać jakiś czas.
„Jestem bardzo pewny siebie” – powiedział Trump. „Słyszałem, że wszędzie radzimy sobie bardzo dobrze”.
Dodał, że była to najlepsza spośród trzech prowadzonych przez niego kampanii.
We wtorek odbywają się w USA wybory prezydenckie, w których rywalizują kandydat Republikanów, prezydent w latach 2016-2021 Donald Trump oraz kandydatka Demokratów, obecna wiceprezydent Kamala Harris; ostatnie sondaże wskazują na bardzo wyrównany wyścig.
W czasie tegorocznych wyborów prezydenckich w USA społeczeństwo amerykańskie jest najbardziej podzielone od czasów wojny secesyjnej w połowie XIX wieku – ocenia hiszpański dziennik „El Mundo”.
Kampania wyborcza W Stanach Zjednoczonych była „najdłuższa, najdroższa i najbardziej ekstremalna od czasów wojny secesyjnej w 1861-1865” – komentuje gazeta. Stopień polaryzacji społeczeństwa również jest „bezprecedensowy”, niewidziany od połowy XIX wieku – dodaje.
Według „El Mundo” w wyścigu bierze udział „dwóch niedoskonałych kandydatów, grających na dwuznacznościach i mobilizujących głos tożsamościowy, który wzmacnia wojenną wizję kraju”.