Dość niezwykłe włamanie miało miejsce w Holandii. Włamywacze użyli potężnego ładunku wybuchowego, aby sforsować wejście do galerii MPV w Oisterwijk (Brabancja). Tam ukradli obrazy, ale okazuje się, że byli dość wybredni.
W sumie skradziono dwa obrazy Andyego Warhola, które przedstawiały królową Elżbietę II z Wielkiej Brytanii i królową Małgorzatę z Danii. Do włamania doszło w nocy z czwartku na piątek listopada.
Drzwi wejściowe do galerii zostały wysadzone, a ponieważ cały budynek jest przeszklony, wyleciała też większość okien. Policja uważa, że użycie materiałów wybuchowych to wyjątkowa metoda działania w przypadku kradzieży dzieł sztuki.
Obecne tu prace Andy’ego Warhola nyły częścią kolekcji z serii Reigning Queens. Złodzieje zabrali w sumie także dwie inne prace z tej samej serii. Jednak portrety Królowej Beatrix z Holandii i Królowej Ntombi Tfwali z Eswatini (dawne Suazi) odnaleziono porzucone na ulicy.
Spekuluje się, że po prostu te dwa obrazy zmieściły się już w aucie przestępców. Obrazy powstały w 1985 roku, dwa lata przed śmiercią Andy’ego Warhola, w ramach serii „Panujące królowe”, która przedstawia cztery królowe sprawujące wówczas władzę.
„Obrazy są warte znaczną sumę pieniędzy” – oceniły lokalne media, cytując właściciela galerii MPV, Marka Peeta Vissera. Detektyw Arthur Brand oświadczył jednak, że skradzione dzieła „nie są unikatami”, a Andy Warhol stworzył ich prawdopodobnie dziesiątki. Powoduje to jednak, że łatwiej je sprzedać niż dzieła unikatowe.
’Amateurish’ thieves steal 2 Warhol prints, damage 2 more in botched heist at Dutch gallery https://t.co/WaDCsV8RTO
— EYEWITNESS NEWS (@cnyhomepage) November 1, 2024
Źródło: Le Figaro