Na dwa tygodnie przed wyborami w USA, żaden z kandydatów na prezydenta nadal nie ma wyraźnej przewagi, jednak sondaże i część danych dotyczących wczesnego głosowania wskazują na tendencje korzystne dla byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Po ponad roku prowadzenia kampanii wyborczej w USA, do dnia decydującego o tym, kto będzie rządził największą gospodarką świata zostały dwa tygodnie. Jednak przewidzenie zwycięzcy tych wyborów wciąż jest porównywalne do przewidzenia wyniku rzutu monetą.
Według średniej z sondaży opracowanej przez „New York Timesa”, wiceprezydent Kamala Harris wciąż ma niewielką przewagę – wynoszącą 1 punkt procentowy – nad Donaldem Trumpem.
Z kolei sondażowe średnie we wszystkich z siedmiu „wahających się” stanów, które w praktyce zadecydują o wyniku wyborów, mieszczą się w marginesie błędu statystycznego i wynoszą od 2 p.p. na korzyść Trumpa w Arizonie do mniej niż 1 p.p. w sześciu pozostałych. W trzech największych z tych stanów – Pensylwanii, Michigan i Karolinie Północnej – różnica mieści się w granicach 0,2 p.p.
Mimo remisowych wyników sondaży, w ostatnich tygodniach pokazywały one wyraźny, choć niewielki, zwrot w kierunku Donalda Trumpa w większości z tych stanów, jak i w badaniach ogólnokrajowych. Nic zatem dziwnego, że w amerykańskich mediach trwają ataki na byłego prezydenta.
Czytaj także: Elon Musk śmieje się z głupot żony ministra Sikorskiego. „To jest antysemityzmus przecież”
Model ośrodka Decision Desk HQ w niedzielę zmienił swoją ocenę wyścigu, po raz pierwszy od ogłoszenia kandydatury Harris dając Trumpowi 52 proc. szans na zwycięstwo. Model tygodnika „The Economist” ocenia szanse Trumpa na 54 proc., model popularnego portalu FiveThirtyEight – 52 proc., zaś model znanego analityka Nate’a Silvera – 53 proc.
Większą wiarę w zwycięstwo kandydata Republikanów mają też hazardziści obstawiający wyniki na internetowych rynkach, takich jak założony przez prawicowego miliardera Petera Thiela Polymarket, gdzie obecne kursy sugerują 62 proc. szansy Trumpa. Jak podał jednak w ubiegłym tygodniu „Wall Street Journal”, jest to wynik m.in. tajemniczego nieznanego inwestora, który postawił na Trumpa 30 mln dol.