Strona głównaWiadomościPolskaBrat "Buddy" ujawnia gorzką prawdę o ich relacjach. "Przypuszczam, że super sprzedawała...

Brat „Buddy” ujawnia gorzką prawdę o ich relacjach. „Przypuszczam, że super sprzedawała się taka smutna historia”

-

- Reklama -

W świetle niedawnego zatrzymania popularnego influencera Kamila L., znanego jako „Budda”, jego brat Krzysztof zdecydował się przerwać milczenie, ujawniając skomplikowane relacje rodzinne. W serii komentarzy w mediach społecznościowych przedstawił swoją perspektywę. Można z tego wywnioskować, że historie, jakie „Budda” opowiadał swoim fanom, były co najmniej mocno podkoloryzowane.

„Budda” wraz z dziewięcioma innymi osobami został zatrzymany przez CBŚP 14 października. Po usłyszeniu zarzutów i złożeniu wyjaśnień, trafił do tymczasowego aresztu.

- Reklama -

Jego brat Krzysztof wydał oświadczenie za pośrednictwem swojej kancelarii adwokackiej, w którym kategorycznie odciął się od „działalności gospodarczo-medialnej” brata.

„Nie ma on i nigdy nie miał żadnych związków biznesowych ani gospodarczych powiązanych z działalnością gospodarczo-medialną swojego brata. (…) Wszelkie wypowiedzi krytyczne wypowiadane wcześniej przez niego („Buddę” – red.) w mediach społecznościowych, dotyczyły naszego brata Konrada” – oto fragment z oświadczenia.

W komentarzach w mediach społecznościowych, odpowiadając na krytykę i pytania, Krzysztof ujawnił więcej szczegółów dotyczących ich relacji. „Kamil mówi to, co chce, żebyście wiedzieli” – stwierdził Krzysztof, sugerując, że obraz przedstawiany przez influencera może być zniekształcony.

Według Krzysztofa, to właśnie Kamil jest odpowiedzialny za zerwanie więzi rodzinnych. Twierdzi, że „Budda” nie dbał o relacje rodzinne, a co więcej – narobił bratu problemów. Sugeruje, że „smutna historia” o zerwanych relacjach rodzinnych mogła być elementem budowania wizerunku Buddy w mediach.

„Kamil nie wykazał nigdy chęci, żeby (zadbać o) więzy rodzinne a wręcz narobił mi problemów i mimo moich próśb nie poświęcił nawet minuty, żeby to sprostować. Z rodziny sam zrezygnował, bo przypuszczam, że super sprzedawała się taka smutna historia” – czytamy w jednym z jego komentarzy.

Co ciekawe, „Budda” w swoich materiałach nigdy nie wspominał o Krzysztofie ani o siostrze, koncentrując się jedynie na relacjach z bratem Konradem. „Nigdy mu nic złego nie zrobiłem i czekałem, aż on dojrzeje i mnie przeprosi. Wspierałem, jak budował swój kanał i będę wspierać teraz również, ale nie mogę pozwolić, żeby moja rodzina ucierpiała, bo on popełnił błąd” – podsumował.

Sensacyjne doniesienia ws. Buddy. Planował to przed aresztowaniem. Jest decyzja sądu

Najnowsze