Blisko 72 proc. badanych nie chce dodatku do najmu mieszkań dla posłów spoza Warszawy – wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla „Rzeczpospolitej”.
Badanym zadano pytanie, czy mieszkający poza Warszawą posłowie powinni mieć prawo do otrzymywania dofinansowania na pokrycie wydatków związanych z wynajmem mieszkania stolicy.
71,8 procent uczestników badania uważa, że nie. Innego zdania jest 17,1 proc. badanych. „Nie wiem” odpowiedziało 11,1 proc. pytanych.
Przeciwni dopłatom są młodzi (69 procent badanych w wieku od 18 do 29 lat). Szczególnie krytyczne są osoby po trzydziestce (83 procent uczestników badania do 39. roku życia).
Wraz z wiekiem rośnie odsetek odpowiedzi twierdzących, ale nie przekracza 35 procent (tylu ankietowanych przed siedemdziesiątką opowiada się za dofinansowaniem najmu dla posłów spoza Warszawy, przy czym 63 procent jest na nie).
Dyskusja wokół problemu zaczęła się wraz z opublikowaniem przez Radosława Karbowskiego na portalu społecznościowym X informacji o wydatkach posłów Kingi Gajewskiej i Arkadiusza Myrchy z KO: małżeństwo pobiera łącznie 7750 zł miesięcznie na wynajem mieszkania w Warszawie, choć deklaruje, że posiada dom w oddalonym od Sejmu o niecałą godzinę Błoniu.
Pod koniec sierpnia z podobnych dopłat korzystało 208 posłów. Każdego miesiąca z kieszeni podatników wędruje na ten cel 800 tys. złotych.
Ostatnio „Fakt” ujawnił, że Robert Kropiwnicki (KO) pobiera dodatek na mieszkanie, choć jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, posiada 12 mieszkań.
Ogólnopolski sondaż zrealizowano 11 i 12 października próbie 1071 osób.
Parlamentarny raj. Tak Myrcha, Gajewska i inni żyją na koszt podatnika