W nadchodzącym roku właściciele i najemcy mieszkań w Polsce mogą spodziewać się znaczących podwyżek czynszów. Sytuacja właściwie powtarza się co rok.
Według informacji podanych przez „Fakt”, podwyżki opłat dotkną szczególnie mieszkańców budynków zarządzanych przez spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości, potwierdza, że na przełomie grudnia i stycznia lokatorzy otrzymają nowe kalkulacje czynszów.
Podkreśla on, że podwyżki są nieuniknione ze względu na rosnące koszty funkcjonowania. Zalicza do tego m.in. koszty pracy związane ze wzrostem płacy minimalnej, kolejny wzrost cen mediów i energii oraz wzrost szeroko pojętych kosztów eksploatacyjnych.
Bartosz Turek, ekspert HREIT, zwraca uwagę, że podwyżka płacy minimalnej dotknie głównie osoby odpowiedzialne za utrzymanie czystości w budynkach oraz konserwatorów. Dodaje również, że istotnym czynnikiem będą ceny wody, ciepła, usług kanalizacyjnych i prądu, których przyszłoroczny poziom zależy od decyzji rządu w sprawie ewentualnego „mrożenia” cen.
Eksperci szacują, że wzrost czynszów może wynieść od 4 do 5 procent, choć nie wykluczają możliwości znacznie wyższych podwyżek w niektórych przypadkach.
Warto zauważyć, że problem z opłatami czynszowymi już teraz dotyka wielu Polaków. Według danych z Krajowego Rejestru Długów, łączne zadłużenie z tytułu niezapłaconego czynszu wynosi obecnie 290 milionów złotych, przy czym średnie zadłużenie to 15,6 tysięcy złotych na osobę. Rekordowe zadłużenie jednego dłużnika przekracza 0,5 miliona złotych.
Urzędnicy w szale zdzierania pieniędzy. Opłaty za balkony i schody