Sean John Combs, znany jako Puff Daddy lub P. Diddy, czeka obecnie na proces w jednym z najcięższych więzień w USA. Producent hiphopowy jest oskarżany m.in. o handel ludźmi, wymuszanie haraczy, czy wykorzystanie seksualne 120 osób, z czego część to osoby nieletnie.
Policja niedawno znalazła w domu P. Diddy’ego nielegalnie zakupione karabiny maszynowe, narkotyki i tysiąc butelek z lubrykantem.
To ostatnie nie jest oczywiście nielegalne, ale budzi obrzydliwe skojarzenia, biorąc pod uwagę, że w pozwie zbiorowym przeciw gwiazdorowi, który już jest nazywany „drugim Epsteinem” jest aż 120 potencjalnych ofiar, w tym 25 nieletnich. Najmłodsze rzekome ofiary muzyka do 15-letnia dziewczyna i 9-letni chłopiec.
Teraz szczegóły na temat tego, co działo się w domu P.Diddy’ego zdradza piosenkarz Usher, który w wieku 15 lat zamieszkał z producentem hiphopowym.
– Poszedłem tam, bo chciałem poczuć ten styl życia. To było szalone, było dziko. Działy się tam bardzo ciekawe rzeczy, których nie rozumiałem – stwierdził Usher.
Teraz Usher wypowiada się krytycznie na temat tego, co działo się w tym domu, ale media wyciągnęły jego wywiad z 2004 roku, gdy też relacjonował swoje przeżycia, mówiąc, że Diddy wprowadził go w „zupełnie inny świat g*wna, a konkretniej seksu”.
– Zawsze były wokół jakieś dziewczyny. Otwierałeś drzwi i mogłeś zobaczyć kogoś w akcji albo kilka osób w jednym pomieszczeniu w trakcie orgii. Nigdy nie wiedziałeś, co się wydarzy – mówił Usher.