Zarząd miejskiego basenu w Łodzi wyznaczył dzień, w którym nie będzie można go odwiedzać całą rodziną. Mieszkańcy grzmią o dyskryminacji.
Basen miejski w Łodzi wyznacza dzień, w którym dzieciom będzie tam wstęp wzbroniony. Sam ten fakt nie budzi jeszcze tak dużych kontrowersji.
Oburzenie tych, co są oburzeni, wywołało hasło i grafika, którymi basen promuje tenże dzień. Hasło to: „Dzień na basenie bez chlapania, dziecięcych pisków i kolejek na zjeżdżalnie”, a na grafice przekreślone płaczące dziecko.
No i zastanówmy się – czy można byłoby zamiast dziecka podstawić na grafice jakiekolwiek innego człowieka? Jeśli przekreślony zostałby Murzyn, gej, Żyd, katolik lub Azjata, to jakaś organizacja natychmiast biłaby na alarm.
Tymczasem istnieje jakieś przyzwolenie na taką dyskryminację dzieci, jakby nie były one ludźmi. To wszystko dzieje się w dobie ogromnego kryzysu demograficznego w Polsce, w którym Łódź jest jednym z tych miejsc, które najsłabiej sobie radzą.
Można mieć wrażenie, że na każdym progu Polaków zniechęca się do posiadania dzieci.
Piszę właśnie tekst o tym chamskim zabiegu łódzkiej „Fali” i tak sobie pomyślałem, że właściwie łodzianie posiadający dzieci powinni się masowo pojawić w sobotę 19 października przy wejściu na kąpielsko. Myślę, że efekt piarowy w postaci ochrony blokującej wejście rodzinom z… pic.twitter.com/ET8pixJ28Y
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) October 8, 2024