Libański Hezbollah wystrzelił we wtorek na Hajfę ponad 100 rakiet – poinformowały izraelskie siły zbrojne. Niektóre pociski spadły na miasto, wyrządzając szkody – dodał portal Times of Israel. Serwis zaznaczył, że był to największy atak na Hajfę od czasu, gdy Hezbollah dokładnie rok temu zaczął regularnie atakować Izrael.
Hezbollah ogłosił, że wystrzelił na Hajfę „dużą liczbę rakiet”.
Na miasto poleciały z Libanu dwie salwy rakiet. W pierwszej było około 85 pocisków, w drugiej – około 20 – przekazała izraelska armia. Obrona powietrzna przechwytywała rakiety, ale nie podano, ile dokładnie pocisków zostało zestrzelonych. Wojsko powiadomiło, że lotnictwo przeprowadziło kolejny nalot na cele Hezbollahu w Dahije, na południowych przedmieściach stolicy Libanu, Bejrutu.
W wyniku ataku na Hajfę zniszczonych zostało kilka domów, jedna kobieta doznała obrażeń – poinformował Times of Israel.
Położona kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Libanem Hajfa jest trzecim co do wielkości miastem Izraela. Znajduje się tam największy port morski w tym kraju.
8 października 2023 roku Hezbollah zaczął regularnie ostrzeliwać północną część Izraela, by „okazać solidarność” palestyńskiemu Hamasowi, który dzień wcześniej zaatakował południe tego kraju. Rozpoczęło to wojnę w Strefie Gazy, trwającą do dziś.
Ataki Hezbollahu, kontrolującego południe Libanu i wspieranego przez Iran, spotykają się z silnymi kontruderzeniami Izraela. Przez długi czas wzajemne ostrzały ograniczały się do strefy przygranicznej, co wymusiło ewakuację ponad 100 tys. cywilów po obu stronach granicy.
W ostatnich tygodniach Izrael gwałtownie zwiększył skalę i zasięg nalotów na Hezbollah, a od tygodnia prowadzi również ofensywę lądową na południu Libanu.
Przez rok ataków zginęło po stronie libańskiej ponad 2 tys. osób, a po izraelskiej – około 50. W pierwszej fazie konfliktu, gdy dochodziło głównie do ostrzałów przy granicy, większość libańskich ofiar stanowili bojownicy Hezbollahu. Od kiedy Izrael nasilił ataki na niemal cały Liban, zginęło ponad 1400 osób. Władze w Jerozolimie podkreślają, że ich celem jest Hezbollah i nie chcą uderzać w cywilów, ale media donoszą, że stanowią oni dużą część ofiar.
(PAP)