Francuski biznes ucierpi z powodu działań odwetowych, które podjęła Chińska Republika Ludowa względem Unii Europejskiej.
Państwa Unii Europejskiej na początku października zdecydowały o nieblokoawaniu proponowanych przez KE ceł na pojazdy elektryczne produkowane w Chinach.
Oznacza to, że cła na chińskie elektryki prawdopodobnie wejdą w życie z końcem tego miesiąca. W sumie UE wprowadzi taryfy do 35,3 proc. na chińskich producentów samochodów elektrycznych, w tym BYD, Geely i SAIC.
Pekin już zdążył odpowiedzieć na ruch Unii i nakłada tymczasowe restrykcja na import brandy, co uderzy głównie we Francję.
Francja odpowiada bowiem za 99 proc. eksportu brandy w Unii Europejskiej. Chińczycy wprowadzają wymóg, by importerzy brandy z UE wpłacali „kaucje zabezpieczające na rzecz organów celnych”.
Takie przepychanki pomiędzy UE i Chinami nie robią nic innego, tylko psują i zaburzają rynek, szkodząc gospodarce.