Strona głównaWiadomościPolitykaZapałowski OSTRO w Sejmie. "Wiele osób w ministerstwie nie jest w stanie...

Zapałowski OSTRO w Sejmie. „Wiele osób w ministerstwie nie jest w stanie mentalnie przejść pewnych granic” [VIDEO]

-

- Reklama -

Poseł Konfederacji Andrzej Zapałowski zabrał głos z mównicy sejmowej ws. ustawy o obronie cywilnej. Wskazał na obecne w niej absurdy.

– Panie marszałku, panie ministrze, tak bardzo czekaliśmy na tę ustawę, ale jak zwykle ta ustawa jest na pół gwizdka. Czyli jest ograniczona w stosunku do oczekiwań. Ja czasami odnoszę wrażenie, że wiele osób w ministerstwie nie jest w stanie mentalnie przejść pewnych granic. Odnosi się do tego zazwyczaj, co już było, na co czekaliśmy, a brak naprawdę wyobraźni tego, co będzie, co może być – wskazał.

- Reklama -

– Nie jest to żadne kompleksowe rozwiązanie, jak pan minister mówił. Nawet ograniczenie. No przecież ograniczacie ludzi w wieku powyżej 65 lat, już w systemie nie mogą być. A większość żołnierzy zawodowych, którzy są już w stanie spoczynku, dlaczego nie używacie? Mówicie o harcerzach, a jednocześnie dajecie dolną granicę 18 lat. A co dla samych instruktorów to robicie? Doświadczenia historyczne mówią, że uczniowie szkół średnich uczestniczą w systemach obrony cywilnej, bo pokazywał to po prostu chociażby 1939 rok. To jest po prostu absolutnie dla mnie niedopuszczalne – ocenił.

– Mówicie Państwo o tym, że jednym z wielu elementów zadań obrony cywilnej jest wsparcie służb porządku publicznego. A proszę mi powiedzieć, gdzie jest zapis o użyciu środków przymusu bezpośredniego dedykowanych formacjom obrony cywilnej czy ochrony ludności? W ogóle nie ma tego – podkreślił.

– Mówicie głównie o byłych emerytach policyjnych. A dlaczego nie z innych służb? W ogóle dla mnie już szokiem jest to, że Polski Związek Łowiecki w ramach ochrony ludności ma głównie działania w ochronie sił przyrody. Przecież kompletna bzdura. Ja rozmawiałem z wieloma burmistrzami nawet u mnie na Podkarpaciu, gdzie w gminach tak naprawdę jest pięciu policjantów na krzyż. I co? Oni mówią, bardzo prosto i logicznie, jak będzie zagrożenie ludności, to my mamy dużo członków Polskiego Związku Łowieckiego, którzy będą pilnować porządku. W ogóle się państwo do tego nie odnosicie po prostu, a mamy problemy migracyjne – może setki tysięcy bandytów wkroczyć do Polski w ramach tego, co się dzieje na Bliskim Wschodzie – wskazywał.

Zapałowski zwrócił też uwagę na „problem z tragedią powodziową”. – Prawie większość służb, sił wojskowych była skoncentrowana (na południowym zachodzie Polski – przyp. red.). A jak będzie problem całej Polski? Wy nie możecie się ograniczać do tak małej liczby osób, które będą zaangażowane w obronę cywilną – zwrócił uwagę poseł Konfederacji.

– I jeszcze jedna rzecz przy okazji tej ustawy. Jest coś takiego jak też ochrona miru domowego, bo to też jest ochrona cywilna ludności. A w tej chwili ministerstwo przy czym manipuluje? Przy broni czarnoprochowej, gdzie jest kilkaset tysięcy sztuk w Polsce broni czarnoprochowej i po prostu państwo manipulujecie. Przecież za chwilę będzie zalew broni z Ukrainy. Przecież jak będzie zawieszenie broni, łączenie rodzin, przecież ci ludzie przyjadą z bronią. Będzie handel tej broni. Przestępcy będą mieli dostęp do broni – wskazał.

– Przecież już w Stanach Zjednoczonych, w Europie Zachodniej są programy, gdzie w drukarkach 3D się normalnie broń produkuje całościowo. Policja włoska pokazuje, jak w ciągu kilku godzin wchodząc do marketu, można zrobić strzelbę. Mało tego, każdy tutaj na sali, idąc do marketu, w dwie godziny robi bombę. Nie będę mówił jak, ale co, masowo bomby wybuchają wszędzie? Po prostu musimy zmienić podejście – ocenił.

– Panie ministrze, policja, pan wie, że nie ma odpowiedniej ilości amunicji, żeby być przygotowanym na odpowiednim poziomie. Druga sprawa. Musicie zmienić w końcu prawo użycia broni przez funkcjonariuszy policji. To nie jest to, że zabierać ludziom to, co mogą się bronić w domu przed bandytami, ale policjanci muszą używać – i nie zastanawiać się – broni przeciwko bandytom. Nie można się litować nad bandytami. I policjanci muszą to wiedzieć – zaznaczył.

W tej ustawie jest oczywiście wiele bardzo dobrych rozwiązań. Przede wszystkim rozwiązania, które zmuszają gminy, żeby przygotowywały się w tym zakresie do obrony cywilnej. Bo jak do tej pory mieliśmy? Na początku roku była rezerwa kryzysowa i na końcu roku każda gmina łatała dziury z tej rezerwy kryzysowej. Nie uzupełniano zapasów, składów. To samo dotyczy kwestii ujęć wody. Wszyscy to bagatelizowali w miastach źródła czerpane wody. Przecież to jest absolutna tragedia. W wielu miastach to jest na poziomie 2-3% zapotrzebowania na wodę. Pytanie, ile jest na terenie danych województw samochodów do transportu wody pitnej. To są naprawdę ułamkowe (liczby), nawet Straż Pożarna nie posiada – powiedział.

– Panie premierze, nad tą ustawą trzeba pracować, ale trzeba ją rozszerzyć. My mentalnie musimy wyjść z kolein, w których do tej pory byliśmy – skwitował Zapałowski.

Najnowsze