Występując na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, wiceprezydent USA Kamala Harris znów wspomniała o Polsce.
– Moje wsparcie dla narodu Ukrainy pozostaje niezachwiane. Z dumą stałam u boku Ukraińców, nadal będę stała razem z nimi i będę pracowała, by zagwarantować, że Ukraina zatriumfuje w tej wojnie – mówiła Harris, występując z Zełenskim.
– USA muszą zrealizować swoją długoterminową rolę jako globalnego lidera. Musimy stać po stronie naszych sojuszników i partnerów, bronić naszych wartości i przeciwstawiać się agresorom. Musimy też bronić międzynarodowego porządku, zasad i norm. Każda z tych zasad jest w tej chwili zagrożona w Ukrainie, dlatego też walka Ukrainy jest ważna dla narodu amerykańskiego – dodała.
Harris przekonywała, że „stojąc z naszymi przyjaciółmi i broniąc naszych ideałów przeciwko tyranii, czynimy Amerykę najpotężniejszym i najbogatszym krajem na świecie”.
– Agresja Putina nie tylko jest atakiem przeciwko narodowi Ukrainy, ale też przeciwko fundamentalnym zasadom – stwierdziła kandydatka Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich.
Amerykanka mówiła także o naszym państwie. Ostatnio Harris wspominała Polskę podczas debaty z Donaldem Trumpem, z którym walczy o prezydenturę w Stana Zjednoczonych.
Wówczas zastępczyni Joe’go Bidena stwierdziła, że Trump sprzeda Polskę Federacji Rosyjskiej. Tym razem obyło się bez zaczepki do jej rywala.
Harris powiedziała natomiast, że historia pokazała, że gdy pozwala się takim tyranom jak Putin działać bezkarnie, to posuwają się coraz dalej.
– Putin mógłby patrzeć w tej chwili już ku państwom bałtyckim, Polsce i innym krajom NATO – stwierdziła.
Zełenski zapowiedział, że przygotowuje się do kolejnego szczytu pokojowego i chce w końcu zakończyć wojnę.
– Potrzebujemy uczciwego, sprawiedliwego pokoju. Musimy chronić naszych ludzi przed złem Putina. Jesteśmy wdzięczni Ameryce za to, że wspiera nas cały czas – stwierdził prezydent Ukrainy, dodając jednocześnie, że pokój jest osiągalny jedynie z pomocą Stanów Zjednoczonych.