Prawo i Sprawiedliwość zaciągnęło ogromny kredyt. Partia Jarosława Kaczyńskiego miała do spłaty 35 milionów złotych.
W związku z nieprawidłowościami w Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość z kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r.
Za karę PiS stracił ok. 10 mln złotych dotacji, co nie jest dla partii Kaczyńskiego aż tak ogromną tragedią, jak przedstawiają to media głównego nurtu, bo pisowcy wciąż będą dostawać grube miliony z budżetu państwa.
Gdy jednak jest się tak zadłużonym jak PiS, to liczy się każda złotówka. Prawo i Sprawiedliwość miało do spłaty 35 milionów złotych.
Ogromna część tej sumy została już spłacona. Niedawno partia oddała 15 mln zł (plus odsetki) i miała jeszcze 20 mln długu. To także uległo już zmianie.
– Teraz do spłacenia mamy już tylko 9 mln zł kredytu – przekazał Wirtualnej Polsce skarbnik PiS Henryk Kowalczyk.
Sprawę pisowskiego zadłużenia skomentował także prezes Jarosław Kaczyński.
– Jeżeli chodzi o nasze zadłużenie kredytowe, to ono, ponieważ dostaliśmy pewne pieniądze, to w ogromnej mierze, choć niezlikwidowane, to zostało jednak zredukowane. Ale podobno szykuje się decyzja, żeby nam wszystkie pieniądze zabrać, a to by było bardzo mocne uderzenie w polską demokrację – powiedział Kaczyński.