Strona głównaWiadomościPolskaWrocław przygotowuje się na uderzenie. Wylewają mniejsze rzeki. "Wygląda to bardzo, bardzo...

Wrocław przygotowuje się na uderzenie. Wylewają mniejsze rzeki. „Wygląda to bardzo, bardzo źle” [FOTO/VIDEO]

-

- Reklama -

Dolny Śląsk zmaga się z poważną sytuacją powodziową. Fala kulminacyjna na Odrze przemieszcza się w kierunku Wrocławia, stwarzając zagrożenie dla wielu miejscowości na swojej drodze. Szczególnie trudna sytuacja panuje w Oławie, określanej przez służby jako „punkt krytyczny”.

Oława w centrum uwagi

Przez Oławę przechodzi właśnie fala powodziowa, która w ciągu jednej nocy podniosła poziom wody o ponad 1,5 metra. Prognozuje się, że w najgorszym momencie poziom wody może osiągnąć 760 cm, co przypomina katastrofalną powódź z 1997 roku.

Starosta oławski, Marek Szponar, wyraża obawy. – Robimy wszystko, żeby wały wytrzymały. Choć fala ma być niższa, wysoka woda może przepływać przez Oławę dłużej. Wały namiękają i tu jest niebezpieczeństwo – mówi.

Podkreśla, że im dłużej wysoka woda będzie płynąć, tym większe będzie ryzyko, że infrastruktura nie wytrzyma. Ewentualne rozlanie wody od strony Oławy czy Jelcza-Laskowic oznacza problem dla Wrocławia.

Poziom wody na rzece Oława ciągle się podnosi. W środę rano było to 3,42 m, a po południu już 3,94 m. Sytuacja ta powoduje spiętrzanie wody i zwiększa ryzyko zalania okolicznych terenów.

Wrocław przygotowuje się na uderzenie

Woda już napływa do Wrocławia, a fala kulminacyjna na Odrze ma dotrzeć w nocy ze środy na czwartek. Joanna Kopczyńska, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, ostrzega, że maksymalna wysokość wody we Wrocławiu może dorównać tej z powodzi w 2010 roku. Ona także podkreśla, że oprócz Odry wylewać mogą inne rzeki, a w tym momencie kluczowa dla Wrocławia jest Oława.

W wielu miejscach Wrocławia i okolic umacniane są wały. Pojawiają się apele do mieszkańców, by pomogli w ładowaniu piasku do worków.

Akademia Wojsk Lądowych (AWL) przekazała, że jej podchorążowie od wtorku pomagają w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych w miejscowości Łany (gm. Czernica). Jak podkreślono, żołnierze pomagają układać worki z piaskiem oraz patrolują teren przyległy do Odry na odcinku 7,5 km w kierunku wrocławskiego osiedla Wojnów oraz w kierunku Kamieńca Wrocławskiego, co ma na celu „nie tylko bieżącą obserwację poziomu wód”.

AWL poinformowała, że od środy druga grupa podchorążych wspiera w działaniach Straż Pożarną oraz mieszkańców w Kątach Wrocławskich, gdzie zagrożenie stanowią zrzuty wody ze Zbiornika Mietków. Podkreślono, że obecnie trwa tam „dramatyczna walka o utrzymanie przeciekającego wału”. Jak przekazano, wał ma wpływ na bezpieczeństwo osiedli: Marszowice, Stabłowice, Leśnica i Złotniki.

Trzecia grupa podchorążych – jak napisano – pojechała w kierunku Mostu Brodzkiego na rzece Bystrzycy, gdzie aktualnie „zagrożenie stanowi woda wypuszczana z przepełnionego Zalewu Mietkowskiego”.

Stabłowice walczą z Bystrzycą

Tymczasem przez wrocławskie Stabłowice przechodzi fala powodziowa na Bystrzycy. Sytuacja jest alarmująca, a mieszkańcy mówią, że nie pamiętają tak wysokiego poziomu wody w tej rzece. Jeden z mężczyzn zaangażowanych w akcję przeciwpowodziową relacjonuje: – Wygląda to bardzo, bardzo źle. Nawet najstarsi mieszkańcy mówią, że nie pamiętają takiego poziomu Bystrzycy na Stabłowicach. Woda się podnosi z minuty na minutę.

Sytuacja powodziowa na Dolnym Śląsku pozostaje napięta. Służby i mieszkańcy wspólnie walczą o utrzymanie wałów i ochronę swoich domów przed powodzią. Kolejne godziny będą kluczowe dla określenia skali zagrożenia i ewentualnych strat.

Najnowsze