Strona głównaWiadomościPolitykaSkandal w Sejmie. Czarzasty zastąpił Bosaka. Chwilę później wyłączył mikrofon Fritzowi

Skandal w Sejmie. Czarzasty zastąpił Bosaka. Chwilę później wyłączył mikrofon Fritzowi [VIDEO]

-

- Reklama -

Podczas środowego posiedzenia Sejmu odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o delegowaniu kierowców w transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw. Głos zabrał m.in. poseł Roman Fritz z Konfederacji.

– Generalnie jest wiele przyczyn niezadowolenia i protestów polskich przewoźników od listopada ubiegłego roku. Wymienię może trzy podstawowe. Pierwsza rzecz to jest kwestia limitów dla przewoźników ukraińskich. Druga rzecz to jest tzw. e-kolejka, która obowiązywała na Ukrainie i polscy przewoźnicy mogli się do niej logować dopiero będąc w zasadzie już na terenie Ukrainy, podczas gdy konkurencja ukraińska mogła to robić na bieżąco, siedząc w ciepełku, własnych domach. Zwłaszcza okres zimowy państwo jesteście sobie w stanie wyobrazić. Bywało tak, że po kilkanaście dni polscy kierowcy siedzieli w pustym tirze, czekając na możliwość dojazdu do granicy, bo zawsze byli wyprzedzani przez nieuczciwą konkurencję ukraińską – wskazał.

- Reklama -

– I wreszcie trzecia kwestia, dlaczego przewoźnicy ukraińscy, kierowcy, są tak tani na terenach europejskich, na terenach Unii Europejskiej. No, proszę państwa ta konkurencja jest nieuczciwa również z tego względu, że – jak stwierdził mój poprzednik, poseł Konfederacji Krzysztof Mulawa – jest kabotaż, jazdy praktycznie niedozwolone, natomiast taniość kierowców ukraińskich polega również na tym, że oni to są w zasadzie tylko i wyłącznie kierowcy męscy w wieku poborowym. Za każdą cenę mogliby jeździć po Unii Europejskiej – wyjaśnił.

– Dziękuję bardzo, panie pośle. Dziękuję serdecznie – mówił w tym samym czasie marszałek Czarzasty, a następnie wyłączył Fritzowi mikrofon.

– Dziękuję bardzo. Pani poseł Krystyna Skowrońska, Koalicja Obywatelska – dodał wicemarszałek Sejmu, usiłując w ten sposób usunąć Fritza z mównicy. Poseł Konfederacji jednak nie dawał za wygraną i kontynuował swoje wystąpienie.

– Już skończył panu się czas. Panie pośle, nie słychać już pana, panie pośle nie słychać pana. Panie pośle, nie słychać pana – powtarzał Czarzasty. – Zaraz pana wykluczę z obrad – zagroził.

– Dlaczego pan mi wyłączył (mikrofon)? – pytał po zejściu z mównicy Fritz.

– Dlatego, że pan przekroczył minutę swój czas. Dziękuję panu serdecznie, pani poseł bardzo proszę – odparł.

Najnowsze