Należące do Ukrainy drony mogą już razić cele znajdujące się do 1800 km w głąb Rosji – napisał w sobotę na Facebooku Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
„Ciągle rozwijane przez najlepszych ukraińskich specjalistów drony już obecnie pozwalają nam uderzać w cele militarne znajdujące się nawet 1800 km w głąb Rosji” – stwierdził Budanow.
„Lotniska wojskowe, będące źródłem ciągłego zagrożenia dla miast Ukrainy, drżą od ataków powietrznych. Cała infrastruktura Rosji pracująca na rzecz wojny poniosła i będzie ponosić straty” – zapowiedział szef HUR.
Kijów od miesięcy atakuje dronami zakłady energetyczne, rafinerie i inne cele wojskowe znajdujące się na terytorium Rosji.
Budanow zauważył też, że w ostatnich miesiącach dzięki skutecznym działaniom wywiadu wojskowego „Ukraina udowodniła światu, że Morze Czarne nie należy do Rosji”. „Zmusiliśmy wroga do przeniesienia floty na +bezpieczną+ odległość, do opuszczenia granic morskich, które od dawna uważał za swoje” – zaznaczył.
Dyrektor HUR oświadczył, że wojskowi cyberspecjaliści przeprowadzili w ostatnim roku „dziesiątki udanych operacji, uzyskali cenne dla Ukrainy informacje, penetrowali bazy danych państwa agresora i znaleźli słabe punkty w jego komunikacji”.