Francuskie media podają, że podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu działały wyspecjalizowane i zorganizowane gangi kieszonkowców z Ameryki Południowej. Zorganizowani w grupy składające się z trzech do pięciu osób specjalizowali się w kradzieży kieszonkowej.
Ich ofiarami padali najczęściej zagraniczni turyści, głównie podczas podróżowania transportem publicznym. Dokonywali także kradzieży w paryskich hotelach. Media powołują się na źródła policyjne i podają, że podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu (26 lipca–11 sierpnia) działały dość liczne tego typu grupy południowoamerykańskich przestępców.
W notatce poświęconej działaniom gangów podkreśla się znaczny odsetek aresztowań wśród obywateli państw Ameryki Południowej. Duża część zatrzymanych złodziei pochodziła z Chile, Ekwadoru, Peru i Kolumbii.
Typowy złodziej działający w takim gangu był w wieku od 30 do 50 lat i byli to zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Mieli być wysokiej klasy specjalistami od „przywłaszczania mienia”. W nocie są opisane szczegółowo metody stosowane przez tych przestępców.
Na czas olimpiady ściągnęli do Paryża, ale tereny ich działania są dość obszerne i obejmują kilka stanów USA, inne państwa Europy, a także Bliski Wschód i Kanadę. W nomenklaturze policji mówi się nawet o „turystyce przestępczej” złodziei z Ameryki Południowej.