Prokurator generalny Wenezueli oskarżył kandydata opozycji, Edmundo Gonzáleza, m.in. o „uzurpację” i podżeganie do nieposłuszeństwa. W poniedziałek wydał nakaz aresztowania polityka, którego USA i inne kraje uznają za zwycięzcę wyborów prezydenckich z 28 lipca.
Jak podał „Washington Post”, prokurator skoncentrował się na Gonzálezie, 75-letnim byłym dyplomacie, w ramach śledztwa dotyczącego publikacji przez opozycję wyników wyborów, które pokazują, że zdobył on co najmniej dwa razy więcej głosów niż autorytarny prezydent Nicolás Maduro. Przedstawiono potwierdzenia z ponad 23 tys. maszyn do głosowania.
„Kilka niezależnych analiz danych, w tym dokonanych przez +Washington Post+, sugeruje, że Maduro prawdopodobnie przegrał wybory w miażdżącym stylu. Rada wyborcza, która jest kontrolowana przez prezydenta, nie opublikowała oficjalnych wyników z poszczególnych okręgów wyborczych, mimo powtarzających się wezwań ze strony światowych przywódców” – podkreśla gazeta.
Jak dodaje, rząd Maduro zastosował represje przeciwko opozycji, przeprowadzając falę aresztowań, które zmusiły wielu liderów opozycji do ukrycia się. „WP” precyzuje, że prokuratura oskarża Gonzáleza o przestępstwa, w tym uzurpację, fałszowanie dokumentu publicznego, podżeganie i sabotaż.
Prokurator generalny Wenezueli, Tarek William Saab, wezwał Gonzáleza po raz trzeci w zeszłym tygodniu do stawienia się przed prowadzącymi śledztwo. Opozycjonista, który pozostaje w ukryciu, odmówił.
„Sędzia musi teraz zdecydować czy przyjąć nakaz aresztowania. W kraju, w którym Maduro kontroluje sądy i wielokrotnie używał ich do umacniania swojej władzy, nakaz prawdopodobnie zostanie utrzymany. W ubiegłym miesiącu wenezuelski Sąd Najwyższy zatwierdził roszczenie Maduro do zwycięstwa w wyborach, udzielając autoryzacji instytucjonalnej dla autokraty na kolejną sześcioletnią kadencję” – zwraca uwagę waszyngtoński dziennik.