Europoseł PiS Tobiasz Bocheński jest gotów, by reprezentować Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich.
Tobiasz Bocheński był przez jakiś czas wymieniany wśród ewentualnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta.
Spekulacje ucichły, gdy polityk przegrał z Rafałem Trzaskowskim walkę o prezydenturę w Warszawie.
Mimo to europoseł wciąż pozostaje gotów, by stanąć do wyścigu o fotel głowy państwa. Zaznacza jednak, że nie jest to jego cel „za wszelką cenę”.
– Nie jestem taką osobą, która wchodzi drzwiami do siedziby PiS-u na ulicy Nowogrodzkiej i mówi ‘ja (…) chcę, żądam’. Jestem wyrzucany drzwiami a wchodzę oknem. Tak nie jest. Nie za wszelką cenę. To jest najbardziej zaszczytny urząd w Polsce, więc staram się nie podchodzić do tego niefrasobliwie – zaznaczył.
Bocheński twierdzi, że najważniejsze jest dla niego zwycięstwo PiS, niezależnie od tego, kto będzie kandydatem. – Niezależnie od wszystkiego obiecuje ciężko pracować na jego wygraną – powiedział.
– Jeśli okazałoby się że to ja, to jako polityk, człowiek, biorę na siebie tę odpowiedzialność i ciężko pracuję od rana do wieczora, żeby to się stało – stwierdził polityk.