Strona głównaWiadomościPolskaMocne transparenty na stadionie Rakowa. Lewackie media piszą o skandalu i hańbie...

Mocne transparenty na stadionie Rakowa. Lewackie media piszą o skandalu i hańbie [FOTO]

-

- Reklama -

Lewicowe media rozpisują się o rzekomym skandalu, jakim miałyby być transparenty wywieszone przez kibiców Rakowa Częstochowa podczas piątkowego spotkania z Piastem Gliwice. Fani „medalików” sprzeciwili się propagandzie LGBT, straszeniu mniemaną pandemią i imigracji.

Po zaciętym, choć brzydkim, meczu Raków Częstochowa przegrał na własnym stadionie z Piastem Gliwice 0:1 (0:0). To pierwsze w historii zwycięstwo gliwiczan na stadionie „Czerwono-Niebieskich” – dotychczas wywieźli stamtąd tylko punkt w 1989 roku.

- Reklama -

Powiało nudą

Przez dłuższy czas zapowiadało się, że jeśli ktoś strzeli bramkę, to może być to bramka na wagę zwycięstwa. I tak się faktycznie stało, choć już grubo po 90 minutach gry.

W pierwszej połowie nieco aktywniejsi byli gospodarze, którzy wypracowali trzy sytuacje, po których mogły paść gole. Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił i akcje obu drużyn nie stwarzały większego zagrożenia dla rywali.

Raków próbował rajdów skrzydłami i dośrodkowań, ale gliwicka defensywa nie dawała się zaskoczyć. Po przeciwnej stronie boiska było podobnie, z tym że goście częściej próbowali strzelać z dystansu – jednak strzelali niecelnie albo byli blokowani.

Gdy zaczął się już czas doliczony do drugiej połowy, arbiter został wezwany przez obsługujących VAR do obejrzenia wcześniejszej sytuacji. Efekt był taki, że sędzia Marcin Szczerbowicz uznał, iż Milan Rundic ciągnął za koszulkę Czerwińskiego, po czym pokazał kapitanowi Rakowa żółtą kartkę i przyznał Piastowi rzut karny.

Do piłki podszedł Patryk Dziczek, ale strzelił zbyt słabo i Trelowski zdołał odbić piłkę. Wydawało się, że to już koniec emocji, ale Piast jeszcze poderwał się do ataku i wywalczył dwa rzuty rożne. Po drugim z nich, w 90+8. min, zamieszanie wykorzystał Michael Ameyaw i płaskim strzałem pokonał Trelowskiego.

Gra była kontynuowana jeszcze przez kilka minut, ale ostateczny rezultat się nie zmienił. Tak długi czas doliczony, to efekt odpalonych przez kibiców Rakowa rac, które spowodowały zadymienie i konieczność przerwania meczu na pewien czas.

Mocne transparenty

Szczególnie szerokim echem odbiły się jednak transparenty wywieszone przez fanów z Częstochowy. Ten najmniej kontrowersyjny z nich głosił: „Polska dla Polaków”. Na innym napisano „Rakowiacy nie są tacy. Stop tęczowej propagandzie”, co okraszono przekreślonym napisem LGBT oraz dwoma osobami o takowych zainteresowaniach.

Na największe potępienie zasłużył ze strony mediów głównego ścieku jednak inny baner. Napisano na nim: „Kolejna »pandemia« – już o tym się słyszy, obudzi się naród i was ku*** rozliczy”.

Jak donosi portal sportowefakty.pl „tym wydarzeniom zapewne przyjrzy się Komisja Ligi, która – patrząc na inne podobne przypadki, które zakończyły się karą – zapewne nałoży na klub grzywnę”. Hasła zawarte na transparentach miałyby bowiem naruszać regulamin dyscyplinarny.

Najnowsze