Wojciech Cejrowski i Paweł Lisicki skomentowali w programie „Antysystem” DoRzeczy projekt nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków, nad którym pracuje Ministerstwo Infrastruktury.
Projekt m.in. przewiduje zmiany w opłatach za wodę i ścieki. Projekt ma w teorii promować oszczędzanie wody.
Pierwszy metr sześcienny ma być za darmo lub za złotówkę, ale kolejne mają być droższe.
– Musimy pamiętać, że nie ma nic za darmo. Jeżeli pierwszy metr sześcienny będzie darmowy, to kolejne będą musiały być odpowiednio droższe, bo przecież cały proces uzdatniania wody kosztuje – mówiła Martyna Bańcerek, rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacj we Wrocławiu.
– Ludzie mają nieprawdopodobną zdolność dostosowywania się do najróżniejszych absurdów. Przeczytałem wypowiedź jednej z pań minister rządu Tuska, która mówiła, że musimy się przyzwyczaić do tego, że woda będzie dużo droższa, by jej mniej zużywać, a energia będzie droższa, by ją bardziej docenić – stwierdził redaktor naczelny DoRzeczy, Paweł Lisicki.
To jej odpowiadam: to się przyzwyczaj, ale ja nie chcę się przyzwyczajać do tego – odpowiedział z kolei Wojciech Cejrowski.
Lisicki stwierdził, że jest to „koncepcja komunistyczna, że bardzo dobrze, że będą wysokie ceny, bo ludzi na to nie będzie stać i wtedy będą wiedzieć, by ograniczać konsumpcję”.
– Wracamy do lat 70. – ocenił dziennikarz. – Samochody były przecież na talon i na przydział. Teraz też będzie można trzymać ludzi krócej. Nie dlatego, że jest za mało samochodów, ale dlatego, że zakazaliśmy samochodów. Będzie wąska grupa uprzywilejowana, a inni dostaną talon, jak będą wiernie służyć – stwierdził Cejrowski. – Zaczynam tracić nadzieję na to, że rzeczywistość upomni się o swoje prawa. Kiedy patrzę na Polskę i widzę, że jednym z największych naszych bogactw jest węgiel, który musimy przestać wydobywać, bo to jest przeciwko ideologii walki z klimatem, a całą Polskę musimy obstawić wiatrakami – dodał.