Szef izraelskiej służby bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet, Ronen Bar ostrzegł rząd przed wzrostem wymierzonego w Palestyńczyków „żydowskiego terroryzmu”. Skrajnie prawicowy minister Itamar Ben Gwir wezwał do zwolnienia Bara, zarzucając mu „mieszanie się w politykę”.
Bar wysłał w zeszłym tygodniu list do najważniejszych ministrów, w którym „z ciężkim sercem” ostrzega o „rosnącym zjawisku żydowskiego terroru ze strony młodzieży ze wzgórz” – poinformowała w czwartek wieczorem telewizja Kanał 12.
Określenie „młodzież ze wzgórz” odnosi się do ekstremistycznie nastawionych młodych ludzi zaangażowanych w budowę nielegalnych żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu. Ten ruch już dawno przemienił się w „wylęgarnię przemocy wobec Palestyńczyków”, a liczba takich aktów agresji dramatycznie się zwiększyła, podczas gdy sprawcy z reguły pozostają bezkarni – podkreślił Bar.
Szef Szin Betu wystosował ostrzeżenie do rządu po ataku z 15 sierpnia, kiedy grupa ok. 100 żydowskich osadników najechała palestyńską wieś Dżit pod Nablusem. Napastnicy podpalali samochody i domy. Jedna osoba została zastrzelona. Wzrastająca przemoc osadników spotyka się również z potępieniem z zagranicy. W ostatnim czasie sankcje na ekstremistyczne organizacje i ich placówki nałożyły m.in. USA, Wielka Brytania czy UE.
Bar zaadresował swój list m.in. do premiera Benjamina Netanjahu i prokurator generalnej Gali Baharaw-Miary, ale nie do odpowiedzialnego za policję ministra bezpieczeństwa narodowego Ben Gwira – zaznaczył Kanał 12. Co więcej Ben Gwir, który jest liderem skrajnie nacjonalistycznej partii Żydowska Siła, został wspomniany w liście szefa Szin Betu. Bar ostrzegł, że prowokacyjne zachowania ministra mogą doprowadzić do „nieopisanych strat” dla państwa i „wielkiego rozlewu krwi”.
W zeszłym tygodniu Ben Gwir po raz kolejny złożył manifestacyjną wizytę na jerozolimskim Wzgórzu Świątynnym, zachęcając żydów do prowadzenia tam modlitw, co łamie ustalony kompromis wokół tego świętego dla judaizmu i islamu miejsca. Jego zachowanie potępił premier Netanjahu i liczne państwa zachodnie i arabskie.
Na posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa w czwartek wieczorem Ben Gwir miał rozpętać wymierzoną w Bara awanturę i domagał się jego zwolnienia, oskarżając o „mieszanie się w politykę”. Pozostali ministrowie bronili szefa służb – relacjonował portal Times of Israel.
Bara wsparł m.in. minister obrony Joaw Galant. Szef Szin Betu ostrzegając o nieodpowiedzialnych, narażających bezpieczeństwo państwa działaniach Ben Gwira po prostu wykonuje swoją pracę – napisał w piątek w mediach społecznościowych.
Zamiast atakować mnie w mediach społecznościowych Galant powinien zaatakować Hezbollah – odpowiedział Ben Gwir, który nawołuje do otwartej wojny z tą kontrolującą południowy Liban wspieraną przez Iran grupą, która od jesieni regularnie ostrzeliwuje Izrael.