Kanadyjska policja prowadzi śledztwo w sprawie maili z groźbami zamachu bombowego, wysłanych w środę do ponad 120 synagog, szpitali i instytucji żydowskich. Policja sprawdza też ewentualny związek z podobnymi wydarzeniami w Indiach.
Maile z groźbami o podłożonej bombie wysłane w środę rano do ponad 120 synagog, żydowskich szpitali i innych instytucji doprowadziły do masowych przeszukań prowadzonych przez federalną policję RCMP. Bomb nie znaleziono, ale policja rozpoczęła śledztwo i sprawdza m.in. skąd maile wysłano – podały kanadyjskie media.
Premier Kanady Justin Trudeau podkreślił we wpisie na platformie X swoje oburzenie, że żydowskie instytucje w Kanadzie stały się celem gróźb. – To jawny antysemityzm – dodał.
Wieczorem publiczny kanadyjski nadawca CBC poinformował, że kanadyjska policja sprawdza możliwe powiązania z podobnym wydarzeniem w Indiach, gdzie w środę media donosiły o niemal identycznych w brzmieniu mailach wysłanych do „przynajmniej stu” szpitali, firm i instytucji rządowych.