Wczoraj wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny kazał „nie wstydzić się maseczek”, a Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski ostrzegał przed „narastającą falą zachorowań”. Dziś uspokajają. „Powyższe zalecenia mają charakter rekomendacji.”
Żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się Covid-19, ale też grypy czy RSV, będziemy zalecać noszenie maseczek i zwiększenie uważności, jeśli chodzi o higienę rąk, czy dezynfekcję powierzchni. Będziemy bardzo mocno namawiać do tego, żeby testować szerzej, by osoby chore były wykrywane, diagnozowane i miały również zalecenia domowej izolacji, po prostu pozostania w domu – zapowiedział wczoraj, w środę, Grzesiowski.
Ostrzegał również przed szczytem zachorowań, który według niego prawdopodobnie nastąpi w połowie października, i zaznaczył, że rośnie także liczba pacjentów, którzy trafiają do szpitali. Pisaliśmy o tym tutaj.
Wiceminister zdrowia też ostrzega
W ostrzeżeniach wtórował mu również Wojciech Konieczny. Przyzwyczailiśmy się do tego, że latem jest spokojniej i wirus jest mniej niebezpieczny. Otóż to się zmienia. Zmienia się ze względu na zmienioną zjadliwość wirusa i to, że czas od zaszczepienia jest coraz dłuższy, coraz mniej osób się szczepi. I wiele osób, które były odporne utraciły odporność – ostrzegł.
Zastrzegł, że jest za wcześnie, żeby mówić o wprowadzaniu obostrzeń. Zaznaczył jednak, że jeżeli ktoś czuje się chory, to powinien się izolować, a także zakładać maseczkę. – Nie wstydźmy się maseczek – powiedział. O tym z kolei pisaliśmy tutaj.
Główny Inspektorat Sanitarny uspokaja
„W odpowiedzi na niepotwierdzone doniesienia medialne, informujemy że w najbliższym czasie nie są planowane żadne nowe ograniczenia ani obowiązkowe działania prewencyjne.” – Możemy przeczytać w nowym komunikacie Głównego Inspektora Sanitarnego.
„Minister Zdrowia, Główny Inspektor Sanitarny, Konsultanci Krajowi i inni eksperci oraz instytuty naukowo-badawcze aktywnie monitorują bieżącą sytuację i pracują nad wspólnymi zaleceniami. Zmieniająca się sytuacja epidemiologiczna powoduje konieczność przygotowania systemu ochrony zdrowia na zwiększone obciążenia związane z wyższą zachorowalnością, a także zwiększenie wiedzy i świadomości społeczeństwa w zakresie szczepień i niefarmakologicznych metod ograniczania transmisji wirusa w populacji.”
Dalej wymienione są rekomendacje, takie jak szczepienia w grupach ryzyka dostępnymi szczepionkami, izolacja domowa osób z potwierdzonym zakażeniem przez okres utrzymywania się objawów, o ile nie wymagają pomocy medycznej czy ochrona nosa i ust maseczką medyczną przez osoby zakażone, które przebywają w zamkniętych pomieszczeniach z innymi osobami bez możliwości zachowania dystansu.
Jak podkreślono w komunikacie, „powyższe zalecenia mają charakter rekomendacji i, wbrew sensacyjnym doniesieniom medialnym, nie są nowe ani nie oznaczają żadnych restrykcji. Rekomendacje nie są obligatoryjne, a ich stosowanie powinno być dostosowane do poziomu ryzyka zakażenia.” Na razie więc maseczek prawdopodobnie uda się uniknąć – przynajmniej tych obowiązkowych. Pytanie, jak długo.