Od początku rosyjskiej inwazji WHO odnotowało 1940 ataków placówki służby zdrowia, szpitale, przychodnie oraz ambulansy na terenie Ukrainy – niektóre nawet z użyciem broni ciężkiej.
W komunikacie WHO podkreślono, że jest to największa liczba, jaką ta organizacja kiedykolwiek odnotowała w przypadku jakiejkolwiek kryzysowej sytuacji humanitarnej na świecie. Aż 86% wszystkich ostrzałów dotyczy placówek służby zdrowia! Bombardowania zdarzają się niemal codziennie.
Lekarze są bohaterami
Jak poinformował dr Jarno Habicht, przedstawiciel WHO na Ukrainie, obserwuje się również wiele tzw. double-trap. Są to szczególnie okrutne ataku, które polegają na ostrzelaniu placówki, odczekaniu, aż personel medyczny zajmie się rannymi, a później bombardowaniu również ratowników.
„Jesteśmy świadkami rażącego lekceważenia podstawowych zasad prawa humanitarnego. Powszechne ataki na infrastrukturę Ukrainy sprawiły, że dostęp do energii elektrycznej, wody i ogrzewania stał się pilnym priorytetem. Ta wojna wpływa na każdą osobę na całej Ukrainie – w tym na pracowników i (inne) osoby świadczące pomoc medyczną, do tego w różnorodny i znaczny sposób” – zauważył dr Emanuele Bruni, kierownik ds. globalnych zagrożeń zdrowotnych w Biurze Krajowym WHO na Ukrainie.
Dane tej organizacji wyraźnie wskazują na wzrost liczby ofiar śmiertelnych wśród pracowników służby zdrowia oraz pacjentów. W ubiegłym roku udokumentowano 24 przypadki śmiertelne dotyczące tych kategorii osób, ale do połowy sierpnia 2024 roku w wyniku ataków na służbę zdrowia zginęły już łącznie 34 osoby. Co więcej, liczba rannych przekroczyła w tym roku nie tylko liczbę odnotowaną w roku ubiegłym, ale także w 2022 i wynosi już 229 osób.