W wywiadzie dla rosyjskiej stacji Rossija 24 Alekandr Łukaszenka oznajmił, że nie ma zamiaru bronić Unii Europejskiej przed napływem migrantów.
„Obwiniają mnie o to, że migranci idą przez białoruską granicę. Ludzie, wy mi zarzuciliście pętlę na szyję w postaci sankcji i domagacie się, żebym chronił Unię Europejską przed napływem migrantów? Tak nie będzie” – oświadczył Łukaszenka, cytowany przez agencję TASS.
Skąd się wzięła ta wypowiedź?
Niemiecki dziennik „Der Tagesspiegel” napisał, że Polska zmusiła Chiny do wywarcia presji na Łukaszenkę w celu ograniczenia liczby migrantów wysyłanych nad granicę z Polską. W czerwcu bowiem prezydent Andrzej Duda rozmawiał w Pekinie o sytuacji na granicy z prezydentem Chin Xi Jinpingiem i prosił go o wykorzystanie swoich wpływów na Łukaszenkę. W razie braku poprawy sytuacji Polska całkowicie zamknęłaby granicę z Białorusią.
Od tego czasu liczba nielegalnych imigrantów na polsko-białoruskiej granicy „znacząco spadła” – napisał na portalu dziennika „Der Tagesspiegel” Christoph von Marschall, powołując się na dyrektora Centrum Studiów Strategicznych w Warsaw Enterprise Institute Łukasza Wojdygę.