Białorusinka Aryna Sabalenka (3. miejsce w rankingu) pokonała w niedzielę światowy nr 1., czyli Igę Świątek i to w dwóch setach. Sabalenka po raz pierwszy w karierze zakwalifikowała się do finału turnieju WTA 1000 w Cincinnati.
Zapewniła jej to wygrana z Polką 6 -3, 6-3. Była to po trochu zemsta Białorusinki za przegranie w tym sezonie dwóch finałów na mączce (Madryt i Rzym) właśnie ze Świątek. Polka popełniała w pierwszym secie mnóstwo błędów przy swoim serwisie. W drugim dwukrotnie została przełamana przez spokojną i pewniejszą siebie Sabalenkę.
Sabalenka w finale zmierzy się z Amerykanką Jessicą Pegulą (nr 6) lub Hiszpanką Paulą Badosą (nr. 36).
Po triumfie Niewiadomej w Tour de France przychodzi smutniejsza sportowa wiadomość. Wcześniej politycy ścigali się w gratulacjach. Ciekawe napisze teraz premier Tusk, który dość „wyrywnie” gratulował polskiej zawodniczce kolarstwa. Spotkał się jednak m.in. z „konfederacką” ripostą:
Może by się Pan zajął syfem w rzekach, który obiecaliście ogarnąć? Ryby zdychają. Inflacja również rośnie w zwrotnym tempie. Pan nie jest komentatorem sportowym, tylko (niestety) premierem polskiego rządu. Proszę sobie to przypomnieć i wziąć się w końcu do roboty.
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) August 18, 2024