– Kara śmierci powinna zostać przywrócona. Nie widzę powodu, dla którego osoby znęcające się nad dziećmi i robiące to z premedytacją, miały być utrzymywane przez 25 lat w więzieniu przez polskiego podatnika – pisze europoseł Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik. To reakcja na śmierć 3-letniej Emilki, która została zagłodzona przez własną matkę.
– Jedną z głównych patologii polskiego wymiaru sprawiedliwości jest alienacja rodzicielska, najczęściej na korzyść matki – napisała Zajączkowska-Hernik w swoim wpisie opublikowanym na platformie X.
– To przez lekceważące podejście sędziów i brak orzekania w oparciu o dobro dziecka, a także przeciąganie spraw w sądach rodzinnych w nieskończoność, dochodzi do tego typu tragedii, jak śmierć 3-letniej Emilki poprzez zagłodzenie.
Do tragedii doszło na jednym z siedleckich osiedli. Matka zagłodziła na śmierć swoją 3-letnią córeczkę. O tym, że mała Emilka zmarła w wynajmowanym przez jej mamę mieszkaniu policje powiadomili sąsiedzi. Służby medyczne i policja potwierdziły śmierć dziewczynki. Powodem zgonu było najprawdopodobniej zagłodzenie. Matka dziewczynki została zatrzymana na trzy miesiące.
– Tej tragedii prawdopodobnie udałoby się uniknąć, gdyby ojciec miał umożliwiony kontakt ze swoim dzieckiem… Takich historii jest mnóstwo, gdzie dziecko jest odcinane od jednego z rodziców przez zaniechania sędziego, wzajemne układy, czy znajomości. Panie ministrze, Prokuratorze Generalny @Adbodnar miał pan uzdrowić Polski wymiar sprawiedliwości, a najbardziej newralgiczny jego dział wciąż mocno kuleje, bo zajmuje się pan politykowaniem, a nie realną robotą, którą trzeba wykonać – napisała Zajączkowska-Hernik.