Strona głównaWiadomościSportKolejny komentator przerwał milczenie. "Najważniejsze, że prezes się na igrzyska zakwalifikował"

Kolejny komentator przerwał milczenie. „Najważniejsze, że prezes się na igrzyska zakwalifikował”

-

- Reklama -

Czy to już prawdziwa lawina? Po słowach Jakuba Zborowskiego, który na antenie Eurosportu ujawnił aferę w Polskim Związku Szermiercczym, teraz na podobne zachowanie zdecydował się Tomasz Jaroński. Dziennikarz komentował zawody kolarstwa torowego.

Przypomnijmy, że podczas przegranego meczu polskich florecistów z Włochami podczas ćwierćfinału Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, komentator Jakub Zborowski wygłosił oświadczenie na temat sytuacji w związku, stwierdzając między innymi „tak kończy się kolesiostwo i układy w Polskim Związku Szermierczym”.

- Reklama -

Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Gdybyśmy mieli uczciwe klasyfikacje, to takich momentów na Igrzyskach, nie tylko w szermierce, mielibyśmy zdecydowanie mniej – powiedział.

Czytaj więcej: Komentator Eurosportu podczas transmisji na żywo UJAWNIŁ aferę w polskim związku. „Tak kończy się kolesiostwo i układy” [VIDEO]

Do Zborowskiego nawiązał inny komentator stacji, Tomasz Jaroński, który komentując kolarstwo torowe, również postanowił powiedzieć nieco więcej. – Tak nawiązując do kolegi, który komentował szermierkę, ja już tak nie będę wchodził w szczegóły, ale tylko tak zagadkowo powiem, że najważniejsze, że prezes się na igrzyska zakwalifikował, kolarz nie musi – powiedział.

A następnie, zwracając się do współkomentującego zawody Krzysztofa Maksela, stwierdził, że on „jako kolarz nie musi nic mówić”. Maksel jednak także nie zamierzał milczeć. – Ja już dzisiaj jestem jedną nogą poza kolarstwem, więc mogę powiedzieć dużo, dużo powiedzieć też nie chcę, chociaż być może nawet powinienem – zaczął.

Piękny jest to sport, kolarstwo torowe i w nieudolnym związku, z nieudolnymi działaczami Ci kolarze mimo wszystko błyszczą, naprawdę trzeba ich za to docenić, bo to, że zawodniczki mogą startować na igrzyskach olimpijskich i nasz jedyny zawodnik, to jest zasługa wyłącznie tych ludzi ze sztabu, bo niestety związek nie pomaga. Związek u nas rzuca kłody pod nogi, a nie wymienia deski na nowe – podsumował Maksel, na co Jaroński zareagował słowami: „ładnie powiedziane”.

Źródło:Interia/NCzas

Najnowsze