Inspektorzy ZUS nadużywają możliwości kontrolowania firm bez ograniczeń czasowych. Wizytacje trwają rok, a nawet dłużej, bez możliwości złożenia sprzeciwu – informuje czwartkowy „Dziennik Gazeta Prawna”.
Dziennik przypomina, że ustawa Prawo przedsiębiorców przewiduje, że kontrola powinna trwać od 12 do 48 dni roboczych, w zależności od wielkości firmy.
Według informacji „DGP” ZUS wydłuża ten czas na podstawie art. 55 ust. 2 pkt 2, który mówi, że jest to możliwe, jeśli kontrola przeciwdziała popełnieniu przestępstwa lub zabezpiecza dowody jego popełnienia. Właściciele firm czują się bezradni. Prawo przedsiębiorców wyłącza bowiem w tym przypadku możliwość złożenia sprzeciwu na czynności inspektorów oraz poskarżenia się na przewlekłość postępowania. Kontrolerzy są bezkarni, a ich działania w sferze administracyjnej – właściwie jednoinstancyjne (choć zasadniczo obowiązuje dwuinstancyjność) – alarmuje gazeta.
Jedna z kancelarii potwierdziła „DGP”, że obecnie prowadzi kilkadziesiąt takich spraw. Jeden z jej klientów gości inspektora ZUS od 2,5 roku, inny od roku.
Jak pisze „DGP”, ZUS nie widzi problemu. Twierdzi, że nie chodzi o przewlekanie trwania kontroli, bo w tych przypadkach nie podlegają one przecież limitom czasowym.