Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu była inna niż dotychczasowe, chociażby ze względu na defilady sportowców nad Sekwaną, a nie na stadionie. Zrodziło to pewne niedogodności.
Zamiast tradycyjnej parady na stadionie, sportowcy płynęli barkami po Sekwanie. Ta innowacyjna formuła przyniosła nieoczekiwane problemy, szczególnie dla polskiej reprezentacji.
Jak przekazał Michał Chmielewski, dziennikarz TVP Sport, na barce przeznaczonej dla polskich olimpijczyków zabrakło… toalety. To poważne niedopatrzenie ze strony organizatorów z pewnością wpłynęło na komfort naszych sportowców. Perspektywa spędzenia niemal trzech godzin bez dostępu do toalety mogła być dla wielu sporym wyzwaniem. Z podobnymi problemami zmagało się wiele innych reprezentacji.
Sportowcy płynęli na barkach na 6-kilometrowym odcinku Sekwany. Polska ekipa popłynęła na jednej łodzi wspólnie z reprezentantami Portoryko oraz Peru. Niektóre reprezentacje płynęły na nowoczesnych jachtach, inne na przestarzałych łódkach przypominających kutry rybackie.
W transmisji telewizyjnej Polska została pokazana zaledwie przez kilka sekund, na dodatek w wyjątkowo niekorzystnym świetle. Soczysta ulewa, która przechodziła w trakcie ceremonii nad Paryżem, zalała wiele sprzętów. Podczas „okienka” na polską reprezentację realizator wybrał akurat kamerę zaparowaną od deszczu.
Chorążymi reprezentacji Polski podczas piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu byli trzykrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk oraz koszykarz 3×3 Przemysław Zamojski.
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) July 26, 2024
Są i oni. #TeamPL #Paris2024 pic.twitter.com/cPbL5lxhOS
— Agnieszka Niedziałek (@AgaNiedzialek) July 26, 2024