Strona głównaMagazynKorwin-Mikke: Co się dzieje w BRICS? Z Europą dziś nikt się nie...

Korwin-Mikke: Co się dzieje w BRICS? Z Europą dziś nikt się nie liczy

-

- Reklama -

Był taki okres w historii naszej cywilizacji, gdy z Grecją już nikt się nie liczył, bo po klęsce z Macedonią postanowiła z kilkunastu bitnych państewek utworzyć jeden Związek Achajski, który okazał się niezdolny do niczego. Zadarł ze Spartą, z Macedonią… i bez walki uległ Rzymowi. Który był potęgą, która upadła dopiero kilka wieków później. Podobnie nikt też dziś nie liczy się z Europą.

Teoretycznie Francja i Wielka Brytania mają broń jądrową, armię i flotę – ale wiadomo, że jeśli ktoś głosi teorię, że „życie ludzkie jest najważniejsze”, to niczego w polityce nie osiągnie. Gdyby np. p. Donald Trump wygrał wybory i zechciał zająć Europę, to nie napotkałby żadnego oporu. Zwłaszcza gdyby mówił, że idzie ratować Europę przed Persją… pardon: Rosją.

- Reklama -

W tym stanie rzeczy istotnym się staje, co dzieje się na wschód od Europy.

A tam dzieją się rzeczy nad wyraz istotne. W miarę jak upadają waluty europejskie i amerykański dolar, rośnie potęga BRICSu. Przypomnijmy: pierwotnie BRICS był związkiem ekonomicznym Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki. Łatwo zauważyć, że jeśli idzie o obszar oraz liczbę ludności, to BRICS był od początku potęgą. Nie były to jednak kraje bogate – ale były to kraje, które bardzo chciały być bogate. 1 I 2024 do BRICS dołączyły Egipt, Etiopia, Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Miała dojść jeszcze Argentyna, ale wycofał ją z tego nowy prezydent JE Ksawery Milei. W najbliższym czasie dołączy za to Arabia Saudyjska – bo JE Jìn-Píng Xí dokonał cudu i pogodził ją z Iranem.

BRICS przegoniło już Świat Białego Człowieka + Japonia pod względem produkcji – natomiast dogonienie pod względem bogactwa na głowę ludności potrwa na szczęście długo. Na szczęście – bo motorem rozwoju nie jest bogactwo, ale bieda. Bogatym po prostu nie chce się pracować.

Wewnątrz BRICS wyodrębnia się grupę zwaną RIC – czyli Rosję, Chiny i Indie. To jest jądro BRICSu – i w tym jądrze zachodzą ciekawe reakcje.

Przede wszystkim stosunki Indii z ChRL były zawsze napięte. Sprzymierzeńcem ChRL tradycyjnie był Pakistan – śmiertelny wróg Indii. ChRL i Republika Indii toczyła nawet dość śmieszną wojnę w Tybecie (Indie popierają Dalajlamę i niepodległość Tybetu!), bo istnieje między nimi kilka nierozwiązanych sporów terytorialnych. Powiedzmy jednak prawdę: są to terytoria o znikomej wartości i spór jest raczej ambicjonalny niż polityczny.

Gorzej jest ze stosunkami Chin z Rosją. Chińczycy (zarówno z ChRL, jak i z Rch) oskarżają Rosję o imperializm i zagarnięcie ziem chińskich. Spór ten jest w zasadzie zażegnany, ale na mapach wydawanych na Taiwanie (i niektórych w ChRL…) część terytoriów nad Amurem i Ussuri zaznaczana jest jako chińska.

Poważniejszym zarzewiem konfliktów jest ekspansja Chińczyków za Ussuri. W miarę globalnego ocieplenia Chińczycy osiedlają się na południowej Syberii. Przez Rosjanki są traktowani jako najlepsi kandydaci na mężów – a z kolei Chińczycy cenią sobie, że nikt im tam nie mówi, ile mogą mieć dzieci. W wielu miejscowościach Syberii Chińczycy stanowią już większość mieszkańców. W przyszłości może to doprowadzić do poważnych konfliktów.

Na koniec stosunki Indii z Rosją. Wydawałoby się, że dzielą ich tysiące kilometrów i Himalaje. Tymczasem zaborcze oczy Rosjan tradycyjnie patrzą na Indie jako na teren możliwych zaborów. To marzenie o podboju (wzorem Aleksandra Wielkiego Macedońskiego) całych Indii i wyjścia na ciepłe morze do tego stopnia ma poczesne miejsce w umysłach Rosjan, że cesarz Paweł I ni z tego, ni z owego kazał sześciu pułkom gwardii niemal z dnia na dzień, bez żadnego przygotowania wybrać się na podbój Indii! Być może to przyczyniło się do tego, że został zamordowany. Oczywiście jego syn Aleksander I natychmiast ten absurdalny rozkaz odwołał.

Natomiast gdy III Rzesza złamała Pakt Anty-Kominternowski podpisując Pakt Ribentrop-Mołotow, a w ślad za nią to samo uczyniło Cesarstwo Japonii, szykowany był podział świata, w którym USA zostają rozebrane między Niemcy i Japonię, Włochy zajmują Afrykę i Amerykę Łacińską, Niemcy kraje Arabskie, Japonia Azję skośnooką…, a ZSRS zajmuje Indie. Plan wcale nie był nierealny, jednak Hitler ponownie złamał ten sojusz i zaatakował Sowiety.

Politycy indyjscy są tego w pełni świadomi. Stąd pewna wyjątkowość, jaką była wizyta premiera Indii p. Narwndry Modiego w Moskwie. Premier został przyjęty z wyjątkową kurtuazją, JE Włodzimierz Putin ściskał Go jak brata i wręczył Mu najwyższe cywilne odznaczenie rosyjskie: Order św. Andrzeja Apostoła. Była to zapewne rekompensata za straty moralne – bo kraje anglosaskie natychmiast oskarżyły p. Modiego, że odwiedza ludobójcę i zbrodniarza wojennego w jego jaskini. P. Modi ograniczył się jednak do zachęcenia Rosji, by jak najszybciej zawarła pokój – i przystąpił do interesów. Bo Indie robią z Rosją znakomite interesy, kupując od niej ropę i gaz nieco taniej niż w czasach, gdy o te surowce musiały konkurować z Niemcami czy z Francją…

Podpisanych zostało kilka ważnych porozumień – między innymi o dostawach materiałów wojennych. Jednak, moim zdaniem, w tej wizycie najważniejsze jest co innego.

Otóż nie tak dawno odwiedził Moskwę JE Jìn-Píng Xí – i po tej wizycie JE Włodzimierz Putin powiedział podobno: „Po co oni właściwie przyjechali?”. P. Modi zastał więc przyjęty z demonstracyjnie większą serdecznością – a podpisane porozumienia były bardzo konkretne.

Oznacza to, że albo Kreml pragnął dać do zrozumienia Pekinowi, że może się obejść bez niego – albo RIC (a właściwie RIChI – bo trzeba tu dodać i Iran, którego nowy prezydent zapewnił, że stosunki z Rosją ulegną dalszemu polepszeniu) zacieśnia w pewnej zgodzie współpracę, by dać do zrozumienia Stanom Zjednoczonym, że nie boi się wojny.

Pamiętajmy bowiem, że po debacie Biden-Trump JE Józio Biden (tekst opublikowany w „Najwyższym Czasie!” przed rezygnacją Bidena – red.) jest na przegranej pozycji… ale może mieć nadzieję, że zwycięstwo da Mu wojna z Rosją. Bo podczas wojny każdy naród skupi się wokół przywódcy i niechętnie go zmienia.

Ja teraz oddycham trochę lżej…

Najnowsze