Ameryka jest w punkcie zwrotnym, musi wybrać między nadzieją a nienawiścią, między pójściem naprzód a pójściem wstecz, demokracja jest w Waszych rękach – stwierdził prezydent Joe Biden w wystąpieniu do narodu, w którym wyjaśniał powody swojej rezygnacji z ubiegania się o urząd prezydenta USA.
Przemawiając w Gabinecie Owalnym Biden powiedział, że nic nie może przeszkodzić w obronie demokracji. – Zdecydowałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie przekazanie pochodni nowemu pokoleniu. To najlepszy sposób na zjednoczenie naszego narodu – mówił prezydent USA.
Na początku 11-minutowego wystąpienia Biden podkreślił, że zakończył swoją kampanię wyborczą o drugą kadencję, ponieważ – choć szanuje urząd prezydenta – „bardziej kocha swój kraj”. – Wiadomo, że w życiu publicznym jest czas i miejsce na wieloletnie doświadczenia. Jest też czas i miejsce na nowe głosy, świeże głosy, tak, młodsze głosy, a ten czas i miejsce jest teraz – ocenił amerykański przywódca.
Zwrócił uwagę, że „obrona demokracji”, która jest stawką, jest ważniejsza niż jakikolwiek tytuł i choć czerpie siły z pracy na rzecz narodu, „w świętym zadaniu udoskonalenia kraju” nie chodzi o jego samego.
– To chodzi o was. Wasze rodziny. Waszą przyszłości. Chodzi o 'My, ludzie’ -zacytował słowa rozpoczynające preambułę Konstytucji USA.
– Wspaniałą rzeczą w Ameryce jest to, że tutaj królowie i dyktatorzy nie rządzą. Ludzie – tak. Historia jest w Waszych rękach. Moc jest w waszych rękach. Idea Ameryki leży w waszych rękach. Trzeba po prostu zachować wiarę i pamiętać, kim jesteśmy – jesteśmy Stanami Zjednoczonymi, Ameryką i po prostu nie ma nic, nic ponad nasze możliwości. Robimy to razem – zaznaczył.
Biden jest pierwszym od 1968 roku prezydentem, USA, który ostatecznie zrezygnował ze starań o reelekcję, po Lyndonie Johnsonie. Ponowił w swym wystąpieniu poparcie dla Kamali Harris. Argumentował, że jest gotowa zająć jego miejsce.
– Jest doświadczona. Jest twarda, zdolna. Była dla mnie niesamowitym partnerem i przywódcą naszego kraju. Teraz wybór należy do was, Amerykanów – oświadczył. Nie wymienił nazwiska byłego prezydenta Donalda Trumpa, ale dał do zrozumienia, że jest on zagrożeniem dla republiki.
Przemówienia w Gabinecie Owalnym do narodu mają dla amerykańskich prezydentów zwykle specjalne znaczenie. Dla Bidena, który 21 lipca zrezygnował z kandydowania na urząd prezydenta USA, było czwartym w jego kadencji.