Strona głównaOpinie"Red Pill to nie jest bieganie za kobietami". Roman Warszawski wyjaśnia

„Red Pill to nie jest bieganie za kobietami”. Roman Warszawski wyjaśnia

-

- Reklama -

„Czerwona Pigułka jest po to, abyś rozumiał, a nie nienawidził. Demonstrował, a nie tłumaczył. Masz być lepszy w grze, a nie pragnąć, aby gra była łatwiejsza” – stwierdził Roman Warszawski, który wdał się w przepychankę na portalu X.

Roman Warszawski, autor książki „Red Pill. Samiec Alfa musi wrócić”, skomentował na portalu X wpis jednego z użytkowników. No i się zaczęło.

- Reklama -

Warszawski komentuje na X

„Elektorat Konfederacji to spermiarze. Wystarczyło na pierwszy plan wystawić dwie baby po uderzeniu w ścianę i już debilom nasienie uderzyło do głowy” – skomentował internauta pod wpisem dotyczącym Ewy Zajączkowskiej-Hernik, nowej europosłanki z ramienia Konfedercji. Roman Warszawski natychmiast odpowiedział.

„Najgłośniej krzyczący o spermiarzach lecących na babę po ścianie, to zazwyczaj kolesie, którzy przewracaliby się o własne nogi, gdyby ta po ścianie powiedziała tak” – skomentował zgryźliwie Warszawski. Do dyskusji odniósł się również w filmiku na YouTubie.

Warszawski wyjaśnia

Tak jeszcze raz, gwoli wyjaśnienia. Red Pill to nie jest bieganie za kobietami i krzyczenie „ta przywaliła w ścianę” albo „tamta jest niedobra, bo jest hipergamiczna”. Red Pill jest wtedy, kiedy potrafisz wykorzystać jej hipergamię na swoją korzyść. I pamiętajcie o tym, że wchodząc w podobne dyskusje jak moja na Twitterku, gdzie skomentowałem, że najgłośniej krzyczący o spermiarzach lecących na babę po ścianie to zazwyczaj kolesie, którzy przewracaliby się o własne nogi, gdyby ta (laska) po ścianie powiedziała (im) tak. Tutaj chodzi o sam mechanizm – stwierdził Roman Warszawski.

Zajączkowską wystawili w Konfederacji nie dlatego, żeby „spermiarze się jarali”, tylko dlatego, żeby kobiety mogły poczuć, że mają tam swoje miejsce (…) Krzycząc w ten sposób, wyzywając wszystkich, że ta jest po ścianę, a ten jest spermiarzem, wyglądacie na kolesi, którzy nie potrafią się pogodzić z naturą gry, nie potrafią w nią grać, pragną, żeby ta gra dla nich stała się łatwiejsza, i oni tym swoim krzykiem kogoś zawstydzą. Nie, nie uda się to, tak gra nie działa – podsumował autor książki.

Najnowsze