Strzelec, który zamachnął się na życie Donalda Trumpa, postrzelił także trzy inne osoby. Dwie w stanie krytycznym przewieziono do szpitala. Jeden mężczyzna zmarł. Wiadomo już, kim był.
Kandydat Partii Republikańskiej w tegorocznych wyborach prezydenckich został postrzelony w ucho w sobotę podczas wiecu wyborczego w miejscowości Butler w Pensylwanii. Zginęły dwie osoby, w tym zamachowiec, a dwie kolejne zostały poważnie ranne. Stan Donalda Trumpa jest dobry.
Federalne Biuro Śledcze (FBI) poinformowało w niedzielę, że 20-letni mieszkaniec stanu Pensylwania Thomas Matthew Crooks to „osoba zamieszana” w nieudany zamach na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Mężczyzna zginął na miejscu.
Wiadomo już, kim był mężczyzna z tłumu, który został zastrzelony przez zamachowca. To strażak Corey Comperatore. Jak się okazuje, zginął od strzału w głowę, bo zasłonił własnym ciałem swoją córkę.
– Corey zginął jako bohater. Rzucił się na swoją rodzinę, aby ją chronić. Corey był strażakiem, chodził do kościoła co niedzielę. Kochał swoją społeczność. A najbardziej Corey kochał swoją rodzinę. Był zagorzałym zwolennikiem byłego prezydenta i bardzo się cieszył, że mógł wczoraj wieczorem być z nim w społeczności – powiedział gubernator Pensylwanii Josh Shapiro.
Głos w sprawie śmierci strażaka zabrała jego siostra. To ona przekazała informację o tym, że Comperatore na wiecu był z córką.
„Na wiecu Trumpa w PA zginął mój brat, Corey Comperatore. Nienawiść do jednego człowieka odebrała życie człowiekowi, którego kochaliśmy najbardziej. Był bohaterem, który chronił swoje córki. Jego żona i dziewczynki przeżyły coś niewyobrażalnego. Mój młodszy brat właśnie skończył 50 lat i miał jeszcze tyle życia do przeżycia” – napisała Dawn Comperatore Schafer na Facebooku.