Strona głównaMagazynNapastliwy atak lewackich środowisk. Targi pod osłoną policji

Napastliwy atak lewackich środowisk. Targi pod osłoną policji

-

- Reklama -

Napastliwy atak lewackich środowisk na Targi Książki Patriotycznej w Kielcach sprawił, że impreza odbyła się pod osłoną policji.

Kto w sobotę 22go czerwca udawał się do Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach, przy ulicy Ściegiennego 2, by wziąć udział w organizowanych przeze mnie Targach Książki Patriotycznej, ten mógł odnieść wrażenie, że przenosi się w gangsterski świat lat 90., gdzie podstawowym narzędziem wyrównywania rachunków jest broń palna. Wszystko z powodu widoku radiowozu policyjnego na dziedzińcu Domu Kultury oraz policyjnych tajniaków (w liczbie 6) na korytarzu przy wejściu do Sali Kominkowej, w której odbywała się impreza.

- Reklama -

Propagandziści i mason

Wszystko zaczęło się trzy dni wcześniej. Atak na TKP przypuściło kieleckie wydanie „Gazety Wyborczej”. Autor ujawnił skandaliczną jego zdaniem sytuację, iż w Wojewódzkim Domu Kultury (a więc instytucji publicznej) odbywać się będzie festiwal rosyjskiej propagandy. W ten sam deseń uderzył dziennikarzyna portalu kieleckiej telewizji. Argumentem za tym rozumowaniem była obecność na targach dra Leszka Sykulskiego, który rzeczywiście miał swoje stoisko na targach. Z kolei propagandzista „Wyborczej” zwrócił uwagę na obecność „patostreamera” Marcina Roli. I sięgną po niezawodną Annę Tatar ze stowarzyszenia „Nigdy Więcej”, która jak zwykle stanęła na wysokości zadania i nas obsobaczyła.

A głównym ekspertem cytowanym w publikacji portalu internetowego TVP okazał się niejaki dr Witold Sokała – wykładowca Uniwersytetu Jana Kazimierza i mason – szef kieleckiej loży „Karaszewicz – Tokarzewski”. Zarzucił on nam podżeganie do wojny napastniczej, a wszystko właśnie przez obecność dra Sykulskiego. Naukowcowi bowiem nie mogą zapomnieć, iż powołał Ruch Antywojenny i szermował hasłem „To nie nasza wojna”, które to zdaniem w/w jest przejawem rosyjskiej agenturalności. Żenujący poziom intelektualny tych ataków byłby może i śmieszny, gdyby nie efekt, który wywołał.

KOD w akcji

Wymierzone w nas publikacje były początkiem większej akcji. Do kierownictwa WDK zaczęli wydzwaniać lewaccy dziennikarze i kazali tłumaczyć się z tego, że WDK wynajął salę na targi. Kierownictwo placówki wybrnęło z tego w sposób dość zachowawczy: wydało oświadczenie, iż sala została wynajęta podmiotowi prywatnemu, a umowa została podpisana już w kwietniu (tak też było). Dyrekcja WDK odcięła się również od wygłaszanych poglądów, choć nie wiedziała jeszcze, jakie poglądy będą tym wygłaszane.

Manifestację protestu przeciwko TKP zapowiedziały świętokrzyskie struktury KOD. W specjalnym oświadczeniu, czytamy:

„Protestujemy przeciwko organizowaniu w instytucji kultury prowadzonej przez samorząd wydarzenia, którego uczestnicy propagują putinowską propagandę. W Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach mają się odbyć w sobotę 22.06.2024 roku Targi Książki Patriotycznej, na których – jak informują media – promowani będą autorzy o jawnie prorosyjskich poglądach, rozpowszechniający putinowską propagandę »niebezpieczną dla Polski«. Jeden z zapowiadanych w Kielcach gości protest Strajku Kobiet nazywał »spędem neonazistek, spędem feminazistek, dziadostwem intelektualnym«, a uczestniczki »kocmołuchami«, »pasztetami z wąsem«, »jełopami«. Sąd uznał, że autora tych słów można określić »patostreamerem, który zwie się dziennikarzem«. Komitet Obrony Demokracji nie może być obojętny wobec promowania w publicznej instytucji, jaką jest WDK osób, które jawnie uderzają w demokratyczne, otwarte, tolerancyjne społeczeństwo. Domagamy się wprowadzenia (aktualizacji) w WDK regulaminu przyjmowania zleceń na wynajęcie powierzchni, który zapobiegnie takiemu skandalowi w przyszłości”. Stanowiło to expressis verbis zapowiedź dyskryminacji środowisk patriotycznych z możliwości korzystania (i to jeszcze na warunkach komercyjnych) z sal w placówkach publicznych. Pokazuje to hipokryzję środowisk lewicowych, które głoszą, że walczą z dyskryminacją, ale same się jej domagają.

Policjanci

KOD zapowiedział manifestację i akcję protestacyjną przed, a potem w budynku WDK. Ta informacja natychmiast dotarła do policji. Z Wydziału Kryminalnego kieleckiej Komendy Miejskiej wysłano więc aż sześcioro policjantów, by „zabezpieczyli” imprezę. O policjantach można wypowiadać się w samych superlatywach. Uprzejmi, grzeczni ludzie, którzy wdali się w pogawędkę z autorami i mną – organizatorem (jeden czekał na zdjęcie z Januszem Korwin – Mikkem).

Dzięki obecności policji nie doszło do żadnych awantur i nawet kilku działaczy KOD nie ośmieliło się wszczynać żadnych burd. Jeden z nich nawet wszedł na targi, zapłacił „co łaska” za wstęp, a potem, wychodząc, podzielił się uwagą, iż ku swojemu zdumieniu nie znalazł tam żadnego faszyzmu.

Bezcelowe fajdanie

Od czasu, gdy „Gazeta Wyborcza” obfajdała nas kalumniami za Targi Książki Patriotyczne, nagonka na imprezę organizowaną przeze mnie, nasila się. Mam jednak dla lewackich środowisk bardzo złą wiadomość: nie ugnę się przed falą waszego hejtu. Każde targi dają mi możliwość spotkania się z setkami polskich patriotów, którzy są autentycznie dumni z uczestnictwa w mojej imprezie. I żadne pohukiwanie politycznie poprawnych durni nie sprawi, że zboczę z raz przyjętej drogi. Od 31 sierpnia kolejne edycje Targów Książki Patriotycznej. Będziemy o nich informować m.in. na łamach „NCz!” i portalu nczas.info

PS. Jak nisko upadła ta Polska, że grono szczerych patriotów musi być „zabezpieczane” przez policję, gdy chce kupować książki i rozmawiać z autorami. Ale właśnie dlatego będę dalej organizował Targi.

 

Najnowsze