Premier Węgier Viktor Orbán poleciał na Florydę, by spotkać się z Donaldem Trumpem. Polityk kontynuuje swoją „misję pokojową”.
Po zakończeniu szczytu NATO w Waszyngtonie Viktor Orbán poleciał na Florydę i w posiadłości Mar-a-Lago należącej do Donalda Trumpa spotkał się z byłym prezydentem i kandydatem na prezydenta.
W swoich mediach społecznościowych węgierski polityk poinformował, że kontynuuje w ten sposób swoją „misję pokojową”.
Wcześniej w jej ramach Orbán spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim, Władimirem Putinem i Xi Jinpingiem.
Jakiś czas temu szef węgierskiego MSZ Péter Szijjártó powiedział, że według Viktora Orbána, że jedyną osobą, która może doprowadzić do negocjacji pokojowych między Rosją a Ukrainą jest Donald Trump.
Szijjártó mówił o tym w wywiadzie dla agencji Reutersa przed rozpoczęciem głównej części szczytu NATO. Polityk wyraził nadzieję, że wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA przyczyni się do pokoju.
– Myślę, że musi nastąpić bardzo silny wpływ zewnętrzny, aby przynajmniej zmusić ich do negocjacji. Kto ma na to szansę w nadchodzącej kadencji? Tylko prezydent Trump, jeśli zostanie wybrany – mówił Węgier.
Viktor Orbán, zdaniem Szijjárty, doszedł do takich wniosków po wizytach w Kijowie i Moskwie. Węgierski premier miał zrozumieć, jak daleko od porozumienia są obecnie Zełenski i Putin.
– Niedawne spotkania Orbána zarówno z Putinem, jak i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim ukazały ogromny dystans dzielący obie strony, a inni zachodni przywódcy nie chcieli lub nie mogli ich zbliżyć – stwierdził minister Szijjártó.