Była dyrektor ds. zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justyna G. została decyzją sądu aresztowana na dwa miesiące.
Okoliczności współpracy Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) z firmami, które miały być traktowane w sposób preferencyjny są od kilku miesięcy przedmiotem śledztwa, w którym przesłuchano już kilkudziesięciu świadków, dokonano przeszukań i zabezpieczeń.
„Zatrzymana została b. dyrektor ds. zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justyna G.” – przekazał rzecznik prasowy PK prok. Przemysław Nowak. Dodał, że kobiecie postawiono zarzuty i decyzją sądu została aresztowana na dwa miesiące.
Jako pierwszy o zatrzymaniu Justyny G. poinformował Onet. „Za aferę z wyprowadzaniem milionów z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) prokuratura obwinia ludzi Mateusza Morawieckiego, ściągniętych z sektora bankowego” – podał portal, podkreślając, że Justyna G. do RARS przyszła z PKO BP.
Wcześniej Onet donosił m.in, że zlecenie z RARS na dostarczenie prądotwórczych agregatów dla Ukrainy otrzymał twórca odzieżowej marki Red is Bad Paweł Szopa i eventowa agencja StoPro, która w 2019 r. pracowała przy kampanii wyborczej Mateusza Morawieckiego, później na rzecz walczącego o mandat poselski prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała Kuczmierowskiego. Agregaty, na których zakup agencja przekazała spółce prawie 92 mln zł, nigdy jednak do Ukrainy nie trafiły. „Były za to rozdawane w ramach ubiegłorocznej kampanii Prawa i Sprawiedliwości” – podano.
„Ze względu na dobro śledztwa nie ujawniamy treści zarzutów. W sprawie planowane są kolejne zatrzymania. Myślę, że w ciągu dwóch tygodni poinformujemy o kolejnych zarzutach i czynnościach” – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Krajowej.
Wcześniej informował, że w toku śledztwa przeprowadzono m.in. przeszukania w siedzibie RARS oraz przeszukania miejsc zamieszkania i firm należących do osób występujących w sprawie, a także przesłuchano ok. 30 świadków, w tym pracowników Biura Zakupów i Biura Zamówień Publicznych RARS. Przesłuchano również przedsiębiorców reprezentujących innych oferentów uczestniczących w procedurach zmierzających do zawarcia umów z RARS.
„Uzyskano także raport z końcowych ustaleń postępowania kontrolnego prowadzonego przez Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), który wykazał szereg nieprawidłowości w realizacji umowy o dotację zawartej pomiędzy RARS a Komisją Europejską. Uzyskano również dokumentację bankową związaną z podmiotami i osobami, które mogły brać udział w przestępczym procederze” – przekazał rzecznik PK.
Jak wyjaśnił prok. Nowak, śledczy badają, czy w trakcie działalności RARS „nadużywano regulacji specjalnych ustawy o rezerwach strategicznych, które pozwalały na pominięcie i uproszczenie procedur określonych Prawem zamówień publicznych”.
„Ujawnione nieprawidłowości polegają na podejrzeniu preferencyjnego traktowania niektórych podmiotów gospodarczych i akceptacji zbyt wysokich cen oferowanych towarów, w tym między innymi w związku z dostawą agregatów prądotwórczych oraz maseczek ochronnych i innych towarów związanych z przeciwdziałaniem skutkom pandemii koronawirusa COVID-19. Wątpliwości budzi również fakt, że jeden z dostawców, który swoją działalność zarejestrował zaledwie trzy miesiące przed realizacją zamówienia publicznego, nabył od chińskich podmiotów agregaty prądotwórcze za łączną kwotę około 69 mln zł, a następnie sprzedał te same agregaty RARS za kwotę ponad 350 mln zł” – wskazał rzecznik PK.
Dodał, że w kilku przypadkach istnieje podejrzenie wyboru oferty pomimo braku odpowiedniego doświadczenia oferenta oraz pomimo braku odpowiednich zabezpieczeń wykonania umowy. „W trakcie śledztwa ujawniono również, że część transakcji zawarto pomimo otrzymania przez pracowników RARS negatywnego stanowiska Centralnego Biura Antykorupcyjnego co do wyboru konkretnej oferty z uwagi na zastrzeżenia w zakresie rzetelności oferenta” – zaznaczył.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli RARS po otrzymaniu zawiadomienia od Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz po otrzymaniu materiałów zgromadzonych przez CBA. Śledztwo prowadzi Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Katowicach.
(PAP)