W Turcji w sobotę wybuchło ponad 40 pożarów. Władze nie wykluczają czynnika ludzkiego, który mógł doprowadzić do rozprzestrzenienia się ognia. W sprawie pożarów zatrzymano kilku domniemanych sprawców.
Tylko w zachodniej prowincji Izmir w sobotę zarejestrowało 16 pożarów w lasach i na terenach wiejskich – poinformował w niedzielę portal Hurriyet Daily News. Szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia w dystryktach Selcuk i Menderes sprzyjały silne porywy wiatru. W regionie pożar objął ok. 500 hektarów terenu.
Minister rolnictwa i leśnictwa Ibrahim Yumakli poinformował, że w związku z pożarami w prowincji zatrzymano kilka osób.
Przyczyną pożaru w dystrykcie Cesme najprawdopodobniej był wyrzucony niedopałek papierosa. Z kolei według służb w Menderes pożar rozpoczął się na terenie ogródka.
Łącznie w sobotę w kraju zarejestrowano 44 pożary, w tym 30 na terenach wiejskich i 14 w lasach. Większość z nich strażakom udało się szybko opanować – zaznaczyły media. W dystryktach Selcuk i Menderes walka z ogniem trwała także w nocy.
W związku z pożarami w regionie ewakuowano gości z dwóch hoteli i mieszkańców kilku domów. W bezpieczniejsze miejsce przetransportowano też zwierzęta z lokalnego schroniska.