Strona głównaWiadomościŚwiatPrzekręt „na Eskimosa”, czyli skutki mody na „wielokulturowość”

Przekręt „na Eskimosa”, czyli skutki mody na „wielokulturowość”

-

- Reklama -

W Kanadzie matka, która podawała, że jej córki to Eskimoski, została skazana na trzy lata więzienia. To dość niezwykły przypadek oszustwa, w dodatku motywowany chciwością. Okazuje się, że wspieranie przez państwo „ludów rdzennych” niektórych zachęca do oszustw.

W Kanadzie , niejaka Karima Manji otrzymała od państwa równowartość 100 000 euro świadczeń socjalnych przeznaczonych dla Eskimosów, bo podała, że jej córki należą do tego ludu. Została skazana 27 czerwca, po tym, jak przyznała się do oszustwa jeszcze w lutym tego roku.

„Pani Manji skompromitowała także swoje dzieci” – stwierdziła Mia Manocchio, sędzia z Nunavut w Kanadzie. Jej córki zapisane jako Eskimoski otrzymały w sumie ponad 150 000 dolarów kanadyjskich w ramach świadczeń dla „rdzennych mieszkańców”. Wyrok jest dość wysoki i opiewa na trzy lata więzienia, które matka spędzi w więzieniu federalnym.

​​Karima Manji mieszka w Toronto. W 2016 roku wysłała dokumenty w imieniu swoich dwóch córek, Amiry i Nadyi, w celu uzyskania dowodu osobistego z zapisem o ich pochodzeniu od Eskimosów. Ta 59-letnia Kanadyjka faktycznie mieszkała w Iqaluit, stolicy terytorium Eskimosów w latach 90. XX wieku. Jednak jej dwie córki urodziły się już w Ontario i w dodatku nie mają żadnego związku z Eskimosami ani Nunavut.

Aplikacja o przyjęcie do tej społeczności została sprawdzona przez przedstawicieli ludu Eskimosów, a Nunavut Tunngavik Incorporated (NTI) zatwierdziła dokumenty. Dwójka dzieci, które w tym momencie miały po 18 lat, uzyskała pieniądze od stowarzyszenia Kakivak, czyli organizacji wspomagającej Eskimosów, zwłaszcza na cele edukacji.

Pomiędzy wrześniem 2020 r. a marcem 2023 r. Nadya i Amira otrzymały od organizacji w Nunavut świadczenia w wysokości 158 254,05 dolarów kanadyjskich. Wiosną 2023 r. na rzecz Amiry Gill czekała już kolejna suma wypłaty 64 413 dolarów kanadyjskich. Została jednak wstrzymana po ujawnieniu oszustwa.

Do tej chwili oszukańcza matka zwróciła 130 000 dolarów kanadyjskich, ale nadal jest winna stowarzyszeniu Kakivak 28 254 dolarów kanadyjskich. Wyrok ma odstraszyć innych amatorów podszywania się pod tubylcze pochodzenie. „Fałszywe przywłaszczenie sobie tożsamości rdzennej ludności” to poważne przestępstwo i „musi skutkować surową karą” – stwierdziła sędzia Mia Manocchio.

Nie był to jednak precedens. Kanada od czasu do czasu boryka się z podobnymi oszustwami, co czego zachęca wypłata pieniędzy za samo „odpowiednie” pochodzenie. Kanadyjska populacja Eskimosów liczy około 70 000 osób i zamieszkuje głównie północ kraju, ale przy tego typu pomocy, pewnie by się szybko rozrosła.

Źródło: The Guardian

Najnowsze